Wpis z mikrobloga

@Galvay:
-Czy Pan Tim Ppppppppppppprice?
- Nie, nazywam się Tim Pppppppppppprice
- No właśnie pytam, Pan Tim Ppppppppppppprice
- Nie Tim Ppppppppppppprice tylko Tim Pppppppppppprice

A teraz to przeczytaj na głos
@metrom: nadal nie rozumiem. przecież nikt nie będzie mówił py py py py..., tylko pyyyyyyy rajs. a w trzecim punkcie telemarketer by powiedział z pewnością 'o tak, właśnie. mam dla pana wyjątkową ofertę...'.
@metrom: ja sie nie #!$%@? ale zgadzam sie, ze zmiana nazwiska w tym przypadku to mega slaby trolling. A fakt, ze mieszkam w UK prawie 10 lat umacnia mnie tylko w przekonaniu, ze nie minalem sie angielskim poczuciem humoru (a raczej jego braku) w tej sztuce trollingu.