Wpis z mikrobloga

Wczoraj znowu potrącenie rowerzysty na przejściu dla pieszych, tym razem Aleja Pokoju na wysokości Francesco Nullo.
Byłem akurat za żywopłotem więc nie wiedziałem dokładnie całej sytuacji tylko pędzące auto, huk i potem jak facet już leżał na glebie. Wyglądało to jakby stał na przejściu i zahaczyli go o przednie koło, nie wiem czyja wina ale prędkość samochodu grubo ponad ograniczenie w tym miejscu.
Rowerzysta, całe szczęście, wyglądał jakby wyszedł z tego bez szwanku, przednie koło strzelone i być może rama też ucierpiała (szkoda bo to akurat ładny Author Ronin). O dziwo typki zatrzymały się trochę dalej i jeden podbiegł na miejsce zdarzenia - na wypadek gdyby zwiali chwilę przed jego pojawieniem się motorniczy z tramwaju krzyknął że w razie czego dysponuje nagraniem z kamery.
Propsy za natychmiastową pomoc należą się miejscowym amatorom trunków choć jednego w pewnym momencie tak zawiało że prawie wpadł lotem koszącym w żywopłot.

  • 6
@Kismeth: Chyba że akurat miał zielone no i nie wiem czy jechał czy przeprowadzał rower.
(Dziewczyna jadąca przede mną mówiła że jak go potrącili to miał jeszcze zielone)
Wybitnie nie lubię tego miejsca - tam są jakieś lewe te światła ogólnie i bardzo mało miejsca między ulicą a torami tramwajowymi + zasłonięty przystanek i przejście + duży ruch pieszych. Zawsze jak tam jadę to boję się że ktoś mi wtargnie pod