Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#soczewki
#!$%@?, Mirki. Mały background:
-lvl 19
-okulary od podstawówki
-nienawiść do okularów.
No, tyle. Od jakiegoś czasu chciałem zacząc nosić soczewki, w końcu poszedłem do optyka i sobie zakupiłem. Okulistka włożyła mi obie soczewki, potem sam sobie zdjąłem i miałem założyć. No właśnie. W jedno oko wmęczyłem z użyciem jakiś kropel co obniżają "żywotność(?)" oka, a w drugie (lewe) włożyła mi okulistka, bo cytując "mam teorię dobrą, ale oko się broni".
Mam astygmatyzm, ale nie miała na stanie, więc do sprowadzenia (kilka dni) dała mi testowe z podbitymi dioptriami - czyli jak mam -3.5 + asty, to dała -4. Itd.
Nie używałem ich, bo po pierwszych głowa mnie bolała i nie chciałem sobie powiększać dalej wady. W końcu dostałem 5 próbnych właściwych na każde oko i wesoły poszedłem do domu. I tu pojawił się problem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Za #!$%@? nie jestem w stanie włożyć sobie czegokolwiek do oczu. Mam małe, głęboko osadzone, bardzo mocny odruch i generalnie nie daje się nawet łatwo zakropić. Z 5 na każde oko zostało mi 4 na lewe i 1 na prawe, bo po prostu nie umiałem sobie włożyć. RAZ udało mi się wcisnąć prawą soczewkę po ponad godzinie prób i delikatnym #!$%@? się żeby osłabić mruganie. Ale to tyle. Ze zdejmowaniem nie mam problemu, ale założenie to dramat. Staję przed lustrem z soczewką na palcu i wszystko się blokuje. Napiszcie jakieś słowa otuchy, czy okulistka powinna jednak przeforsować żebym założył przy niej, czy mam iść jeszcze raz tam czy gdzieś indziej, czy nie wiem, ruchacie psa jak sra.
A, "używam" soczewek jednodniowych.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: Też tak miałem, w lewe wchodziło w miarę łatwo ale prawego nihuhu. W końcu zamiast wkładać wskazującym spróbowałem soczewkę włożyć fakersem a wskazującym trzymać górną powiekę (ręka prawa) a lewą ręką trzymać dolną powiekę. I tak oto udało się bezboleśnie przejść na soczewki.
@AnonimoweMirkoWyznania: na poczatku dotykaj palcem, pozniej mecz sie z zakladaniem soczewek, innego wyjscia nie ma. Jak chcialem zaczac nosic soczewki to okulistka nie dala rady mi ich wlozyc do oczu, powieki same sie zamykaly. Cwiczylem w domu i w koncu sie udalo. Jak nie chcesz stac przy lustrze to polecam lusterko stojace i siedziec przy biurku.
Zalezy tez jak zakladasza, ja centralnie na zrenice nie moge zalozyc, np zakladajac soczewke do
drapichrust: Chyba każdy na początku miał te same problemy, bo to naturalny odruch z tym zamykaniem oka.
Ja do tej pory robię to inaczej niż polecała okulistka, bo dalej nie mogłabym dotknąć obszaru tęczówki czy broń boże źrenicy! Wkładając soczewkę odchylam mocno tylko dolną powiekę i tam pakuję soczewkę, w to białko :D potem góra soczewki sama się przykleja i szybko zamykam powiekę żeby soczewka ułożyła się gdzie trzeba. Żeby nie
@AnonimoweMirkoWyznania: to normalne. U mnie było tak: okulistka po kilkunastu minutach walki ze mną założyła mi soczewki do oczu. Swoją drogą fajna praca, pchać palce do oczu ludziom gdy ci się wiją na krześle :D
Potem przez 2 tygodnie wstawałem o godzinę wcześniej niż zwykle by walczyć z zakładaniem soczewek. Nie mogłem dać rady, kilka razy tylko się udało, często po godzinie się poddawałem i brałem okulary. Potem oko buntuje się