Wpis z mikrobloga

Z okazji 15 sierpnia polecam trzy teksty (dwa publicystyczne, trzeci naukowy w oparciu o źródła archiwalne CAW Zbigniewa Karpusa) na temat polskich sojuszników w wojnie polsko-bolszewickiej. Największy udział w obronie RP mieli Ukraińcy.

W wojnie z bolszewikami po stronie polskiej walczyły oddziały ukraińskie i kozackie, do walki szykowały się też rosyjskie. Sojusznikami Rzeczpospolitej mieli też być Białorusini, ale utworzono raptem jeden, stuosobowy oddział. Tu plany Józefa Piłsudskiego nie powiodły się ze względu na słabość białoruskich elit i ich niejednoznaczne stanowisko w tej sprawie.

Na początku października 1920, w momencie finalizowania polsko-bolszewickich rokowań o zawieszenie broni w Rydze, siły wschodnich sojuszników Polski wynosiły łącznie ponad 40 tysięcy żołnierzy. Było to: blisko 30 tysięcy Ukraińców, 6 tysięcy żołnierzy w grupie gen. Bułak-Bałachowicza, 2 tysiące kozaków i prawie 6 tysięcy żołnierzy 3 armii rosyjskiej.


http://dzieje.pl/aktualnosci/wschodni-sojusznicy-polski-w-1920-roku

W dniu rozpoczęcia ofensywy na Kijów, 25 kwietnia 1920 r., tworzone z pomocą polską oddziały ukraińskie składały się z następujących jednostek:

– 2. Dywizji Strzeleckiej w składzie: 4. i 5. Brygada Piechoty, pluton konny, batalion inżynieryjny i służby specjalistyczne – razem: 556 oficerów, 3348 żołnierzy, 11 dział i 56 KM;

– 6. Dywizji Strzeleckiej w składzie: 16. i 17. Brygada Piechoty, pułk ofi cerów, kompania

saperów, dywizjon konny i służby specjalistyczne – razem: 239 oficerów, 1886 żołnierzy, 346 koni, 4 działa i 36 KM.

Obie te jednostki wzięły udział w walkach na Ukrainie – 6. Dywizja, będąc w składzie 3. Armii Polskiej uczestniczyła w zdobyciu Berdyczowa, gdzie następnie umieszczono kadry tego oddziału, a potem razem z oddziałami polskimi jej żołnierze wkroczyli 7 maja do Kijowa. Z kolei 2. Dywizja działała na prawym skrzydle 6. Armii Polskiej i 27 kwietnia razem

z sojusznikami polskimi zajęła Mohylew Podolski.


(...historia.org.pl)

Podczas odwrotu na zachód armia ukraińska, pod dowództwem gen. Mychajły Omelianowycza-Pawłenki, broniła południowego odcinka frontu w okolicach Kamieńca Podolskiego. W sierpniu wycofała się za Dniestr, otrzymując rozkaz obrony 150 km odcinka tej rzeki od granicy rumuńskiej aż do rejonu Mikołajowa (na południe od Lwowa).


(...Karpus) W wyniku reorganizacji armia URL wzmocniła się znacznie i w końcu sierpnia 1920 r. liczyła już ponad 21 tys. żołnierzy, z których tylko połowa przypadała na oddziały liniowe.

Resztę stanowiły jednostki zapasowe i szczególnie rozbudowane tabory. Armia ta składała się z pięciu dywizji piechoty i jednej dywizji jazdy oraz 6. Dywizji Strzeleckiej walczącej nadal w składzie 3. Armii Polskiej. Oprócz tego na terenie Polski formowane były małe specjalistyczne jednostki ukraińskie.


(...)W rozpoczętej w połowie września 1920 r. ofensywie na froncie południowym oddziały URL dowodzone przez gen. Omelanowycza-Pawłenkę przesunęły się z linii Dniestru na wschód i po trzech dniach, rozbijając 41. sowiecką Dywizję Strzelecką i zadając poważne straty 8. Dywizji Jazdy, wkroczyły ponownie na własne terytorium (czyli za Zbrucz). W tej ofensywie w składzie armii ukraińskiej znajdowała się już 6. Dywizja Strzelecka. Jednostka ta, po rozstrzygających pod Warszawą walkach, rozkazem polskich władz wojskowych w drugiej połowie sierpnia miała być odesłana do głównych ukraińskich sił. W tym czasie dowództwo Dywizji z częścią swoich oddziałów przebywało jeszcze w Zamościu, na który kierowały się główne siły 1. Armii Konnej Budionnego. Przez trzy dni (29–31 sierpnia) garnizon w Zamościu dowodzony przez płk. Bezruczkę (był on wówczas najwyższym stopniem oficerem, który tam przebywał) bohatersko bronił miasta aż

do przybycia polskich posiłków. Zostało to bardzo wysoko oceniono przez polskie czynniki wojskowe i polityczne.


Link do artykułu 18 stron http://nawolyniu.pl/artykuly/sojusznik.pdf

historia.org.pl:

O dalszych losach sojuszu polsko-ukraińskiego przesądziły decyzje zapadłe podczas polsko-bolszewickich rokowań pokojowych w Rydze. Już na pierwszym posiedzeniu 21 września 1920 r. przewodniczący polskiej delegacji Jan Dąbski uznał pełnomocnictwa przedstawiciela Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej. Było to równoznaczne ze złamaniem polsko-ukraińskiej umowy sojuszniczej z 21 kwietnia ( gdzieś już coś podobnego słyszałem ¯\_(ツ)_/¯-dertom). Działania wojenne zostały przerwane 18 października, gdy wszedł w życie układ rozejmowy. Licząca 40 tysięcy żołnierzy armia ukraińska samotnie kontynuowała walkę na Podolu do 21 listopada. Pod naporem bolszewików wycofała się za Zbrucz i znalazła się w polskich obozach internowania.


Podpisany 18 marca 1921 r. traktat w Rydze oznaczał de facto porażkę planów Piłsudskiego. Wielkie zwycięstwo militarne zostało w dużej mierze zaprzepaszczone politycznie, gdyż nie powstało państwo ukraińskie. Niestety, społeczeństwo polskie miało dość wojny i nie rozumiało dalekosiężnych koncepcji Naczelnika Państwa. Opinię publiczną urabiała antyukraińsko nastawiona endecja, która też wywierała największy wpływ na przebieg rokowań z bolszewikami. Chociaż sprzymierzona armia ukraińska stanowiła tylko od 5 do 10 % zaangażowanych na froncie sił polskich, miała swój niewątpliwy udział w odniesionym zwycięstwie. W sierpniu 1920 r. osłaniała ważne połączenie z Rumunią oraz zagłębie naftowe. Każdy żołnierz był wtedy na wagę złota. Pamiętajmy o tym, gdy będziemy obchodzić kolejną rocznicę bitwy warszawskiej.

http://historia.org.pl/2015/04/22/sojusz-polsko-ukrainski-w-1920-roku/
#historia #ukraina #rosja #bialorus
  • 9
@dertom: W kulminacyjnym momencie wojny, w sierpniu 1920 na front rzuciliśmy ogółem coś koło miliona żołnierzy i jakby nie patrzeć te 20 tysięcy Ukraińców nie stanowiło nawet 5 procent. Ale owszem, należy pamiętać o ich wkładzie w zwycięstwo, zwłaszcza, że podobno posiadali wysoką wartość bojową jako żołnierze co przeżyli długi szlak bojowy.
@Justycjariusz: owszem, to były dywizje tylko z nazwy, dośc małe jednostki którym bardziej odpowiadałby status brygady. Tak jak była mowa, tylko część walczyła na froncie, a tyły były mocno rozbudowane. Zawsze to jednak jakieś wsparcie. No i nie zgadzam się z opinią z historia org że zwycięstwo militarne zostało zaprzepaszczone politycznie. Nie było środków do kontynuowania wojny a ta nie miałaby końca, wojna domowa w Rosji była na ukończeniu, odtwarzaliby armię
@dertom: Może niekoniecznie kontynuowanie wojny, ale pokój wynegocjowany w Rydze był "zgniłym kompromisem". Bolszewicy proponowali linię zbliżoną do tej sprzed rozbiorów i z perspektywy prawie stu lat trzeba powiedzieć, że naszym zabrakło wyobraźni i rozmachu. Trzeba było w Rydze brać wszystko i zrobić państwo federacyjne z Ukraińcami i Białorusinami. Tymczasem zwyciężyło wąskie, nacjonalistyczne myślenie. Wzięto zbyt mało żeby zrobić federacje, a zbyt dużo żeby zasymilować mniejszości.
@Justycjariusz: myśle,że byliśmy zbyt słabi by stworzyc takie panstwo federacyjne,bądzmy szczerzy słowa słowami,wszyscy są równi itd,ale bez Polski jako hegemona taka koalicja byłaby szybko rozmontowana przez ruskich i zmieniłaby sie w drugą jugosławie.

Wzielismy tyle ziem ile mogliśmy strawić i czekaliśmy do następnego przetasowania geopolitycznego,z nadzieją,że sytuacja będzie korzystniejsza i zrealizujemy to co mamy zrealizować.

Poza tym ani Ukraińcy ani Białorusini(o ile mozna wgle o kimś takim w tamtych czasach mówić)
Poza tym ani Ukraińcy ani Białorusini(o ile mozna wgle o kimś takim w tamtych czasach mówić) nie chcieli miec z nami wspólnego państwa,więc z czym do ludzi.


@rzbiquwt: Przecież i tak nie mieli ostatecznie nic do powiedzenia i trafili z nami do jednego państwa. Plus Sowieci wzięli takie ośrodki jak Mińsk, co pozwalało im bardziej wpływać na Białorusinów w Polsce niż nam, bo miasto to było chyba wówczas jedynym ośrodkiem białoruskiej
była naprawdę silna sowiecka propaganda


@Justycjariusz: toż własnie o tym pisze,zobacz jakie ruscy mieli "soft power" i to w czasach gdy byli słabi,tak jak napisałem myśle,że byliśmy za słabi by zrealizować scenariusz który podałeś i mielibyśmy drugą Jugosławie(całkowitą katastrofe,wojne domową). Te republiki mogłyby się po prostu zbuntować.
Tak samo gdy teraz Rosja jest relatywnie słaba,nie starczyło jej siły na Ukraine,więc Ukraina od nich odpadła i to z hukiem.

Zgarnelismy tereny gdzie były nasze mniejszosci narodowe,zabraliśmy swoje karty i czekaliśmy na dogodniejszy moment w historii.
@hehenuanek: Chamstwo pokazujesz ty, ganiając mnie po całym forum z wyzwiskami. Pozwolę sobie po prostu cię zgłosić, w nadziei że w końcu dostaniesz perma i zakończy się twoja przygoda z forum. Przyda ci się odpoczynek bo niedługo wracasz do szkoły. Wyjaśnienie pewnych spraw ja sam ci zaproponowałem, a ty chciałeś żebym przyjechał do ciebie do Gdańska. Też mi neutralny grunt. Ale widać sprawa nie daje ci spokoju bo po dwóch tygodniach