Wpis z mikrobloga

@Vigo_Von_Homburg_Deutschendorf:
wchodzi cejrowski do murzyna
-DZIEŃ DOBRY
-DZIEŃ DOBRY #!$%@? PO POLSKU NIE ROZUMIESZ?
-DAJ MI TO CO MASZ W RĘCE
-NO DAJ
-PROSZĘ PAŃSTWA TO JEST MURZYN
-HEHE PATRZCIE JAKI GŁUPI xD
-DOBRA IDZIEMY DALEJ
- O! A TU MAMY ŚCIANĘ. KOJARZĄ PAŃSTWO NA PEWNO ŚCIANY POLSKICH DOMÓW? GRUBE, SOLIDNE CEGLANE.
- A TU ŚCIANA Z GUWNA. SRAJĄ DO WIADRA, PROSZĘ PAŃSTWA, WSZYSCY Z WIOSKI DO JEDNEGO I POTEM, PAN
@zortabla_rt: mnie rozwala, że każda działalność katolików ostatnio musi być "w obronie rodziny". Aborcja? Obrona rodziny. Gender? Obrona rodziny. Homoseksualizm? Obrona rodziny. Szczepionki? Obrona rodziny. Hasło "obrona rodziny" stało się takim słownym wytrychem, pod który można podpiąć manifestację każdego, nawet najglupszego poglądu. Bo wiadomo, "rodzina" kojarzy się nam dobrze. Jak się nam sprzeciwiasz, to znaczy, że automatycznie atakujesz "rodzinę". Jak możesz, Ty potworze?!