Drogie Mireczki, wbrew temu co można przeczytać na wykopie, polecam #malzenstwo z całych sił. Zanim nie ożeniłem się, myślałem, że nie ma wielkiej różnicy w porównaniu ze #zwiazki lub #narzeczenstwo, a jast zajebista. Róznica ta jest tak, że czuje się jeszcze większą odpowiedzialność za drugą osobę, dostaje się dodatkowej mocy do dbania o partera, z żoną też można góry przenosić. Diametralną różnica jest w głowie, przy kłótni czy przy awanturze nie ma już myślenia "co za pinda, znajde sobie lepszą, zasługuję na kogoś innego" tylko jest myślenie o nas, o tym jak załagodzić sytuację, na jaki pójść kompromis, itd itp. Z mojej obserwacji wynika, że znajomi (nawet Ci bardzo atrakcyjni), którym zawsze coś brakowało, zmieniali parterów dość często, uciekali jak zaczynała się burza.... wciąż szukają tego ideału, tej osoby zaprojektowanej tylko w ich głowach. Powiem Wam coś na koniec, takich ideałów nie ma, jest za to: zaufanie, moralność, życzliwość, otwartość oraz radość z małych rzeczy i sukcesów. Mireczki, jak jesteście w szczęśliwych #zwiazki to nie szukajcie dziury w całym, nie oglądajcie się za DLO (dużo lepsza opcja), skupcie się na partnerze, zobaczcie co sami możecie poprawić, zaryzykujcie, w większości przypadków wyjdzie Wam to na dobre. Życzę Wam wspaniałego tygodnia #przemyslenia #milosc #rodzina
@garniturowiec: zgodzę się, tylko w małżeństwie nie ma miejsca na kompromisy. Jak wpadniesz w kompromisy to potem będzie wypominanie, że to zrobiliśmy kiedyś tak dla Ciebie to teraz tak dla mnie - pułapka egoisty :P
@kaplsownik: zgadzam się częściowo ale jednak mądre kompromisy potrzebne są wszędzie, nie tylko w domu ale i w życiu. Zobacz jak trudno współżyje się nam z ludzmi upartymi, którzy nigdy nie pójdą na kompromis... na końcu dnia to tacy bezkompromisowcy są odsuwani na bok, eliminowani z grupy, zostają sami, zgorzkniali.
@TaoHosts: święte słowa. Wszysko jest ważne, kariera, dobre zarobki, porsche 911 i ciuchy markowe ale jaką to ma wartość przy uśmiechniętych oczach dziecka albo dziecku przytulającym się do zadowolonych rodziców:)
@garniturowiec Kolega widzi sens w małżeństwie, dostrzega jego wartość. Fajnie. Są ludzie, którzy nie traktują małżeństwa w taki sposób i to też jest spoko.
@maselniczkowy: jasne, każdy ma prawo wyboru ale jak już przestaniemy zakładać maski i udawać jacy to jesteśmy postępowi to co w naszym kręgu kulturowym się liczy innego z perspektywy życia jak nie rodzina, dzieci?
@garniturowiec: W zasadzie wszystko o czym piszesz może istnieć w związku niesformalizowanym w żaden sposób. Jeśli komuś potrzeba urzędowego papierka żeby zachowywać się tak jak piszesz to albo jest niedojrzały albo upośledzony.
Wszysko jest ważne, kariera, dobre zarobki, porsche 911 i ciuchy markowe ale jaką to ma wartość przy uśmiechniętych oczach dziecka albo dziecku przytulającym się do zadowolonych rodziców:)
O #!$%@?, brzmi jak ciężka choroba. Mam nadzieję, że nawet jak kiedyś będę miał dzieci to na to nie zachoruję.
@garniturowiec: gratuluję i życzę żeby ten stan się utrzymał, ale pisanie takich rzeczy z perspektywy osoby, która wzięła ślub cztery miesiące temu jest jak opisywanie związków przez osobę będącą w fazie zauroczenia ( ͡°ʖ̯͡°)
@garniturowiec: no proszę Cię, dlaczego coś dla wybranych (sakrament małżeństwa) ma być uniwersalną radą? Niech się w niego bawią wierzący, chyba chrześcijanin nie chciałby krzywoprzysięstwa osób, które chcą "umocnić" związek, a nie chcą np. narzucić sobie sposobu wychowania dziecka? ( ͡°͜ʖ͡°)
A jeżeli ktoś wypomina konsensus, to jest już naprawdę coś nie tak.
Małżeństwo i dzieci to kwiat życia.
Zawiera treści NSFW
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Oczywiście mówię tylko o tym niesakramentalnym ;)
@cocat czytaj + komentarze
O #!$%@?, brzmi jak ciężka choroba. Mam nadzieję, że nawet jak kiedyś będę miał dzieci to na to nie zachoruję.