Aktywne Wpisy
Zoyav +43
może i jestem #atencyjnyrozowypasek, ale gdzieś muszę się wyżalić, a gdzie jak nie na wykopie?
rok temu tego dnia płakałam (dosłownie) że szczęścia, dzisiaj płaczę ze smutku
(link do wpisu sprzed roku)
byłam debilem, że w tym roku razem z innymi osobami w pracy dokładałam się do durnych prezentów urodzinowych typu wódka bols + czekoladki (dla dwóch osób w marcu i dla jednej w lipcu), do tego jeszcze dla
rok temu tego dnia płakałam (dosłownie) że szczęścia, dzisiaj płaczę ze smutku
(link do wpisu sprzed roku)
byłam debilem, że w tym roku razem z innymi osobami w pracy dokładałam się do durnych prezentów urodzinowych typu wódka bols + czekoladki (dla dwóch osób w marcu i dla jednej w lipcu), do tego jeszcze dla
dwa__fartuchy +62
Kiedy od początku miesiąca musisz powtarzać matkom, że wypisanie strepsilsu na recepcie nie sprawi, że dziecko dostanie go za darmo, to pozostaje jedynie się uśmiechnąć (。◕‿‿◕。)
A jeszcze od jutra zmiany w realizacji recept - zapomnijcie o wykupieniu zapasu na dłużej niż 4 miesiące ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#dwafartuchywaptece #medycyna #zdrowie #lekarz #apteka #farmacja #prawo #polska
A jeszcze od jutra zmiany w realizacji recept - zapomnijcie o wykupieniu zapasu na dłużej niż 4 miesiące ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#dwafartuchywaptece #medycyna #zdrowie #lekarz #apteka #farmacja #prawo #polska
Napisanie do Ciebie makrelko było najlepszą decyzją moich ostatnich dni (。◕‿‿◕。)
Faktycznie, wydaje mi się z całkowitą pewnością, że chyba nie możemy wykluczyć możliwości istnienia bezwonnych makreli <3
I tak, wierzę zdecydowanie. W
Dziękować dziękować. Ostatnimi dniami Twoja gleba lekką była, czy trzeszczała w zębach i wchodziła w łożyska?
Co do najbezwonniejszej makreli, to ja wychodzę z założenia, że o ile ciężko mi w nią uwierzyć, to lepiej nie mieć z nią na pieńku. W ogóle powinno się utrzymywać dobre stosunki ze wszystkim czego nie widać i nie czuć a
ABSOLUTNIE się zgadam. Dobry przeciwnik, to widoczny przeciwnik i taki którego można wyczuć z daleka <3
ŁIKEEEENDDD!
Cieszymy się? :3
Cieszymy się, choć nie do końca, bo znowu 5h autobusowania. Czuję, że mój makreli kuper zaraz we mnie rzuci wypowiedzeniem.
Płynie w górę Wisły do Warszawy, tam pakuje się do samochodu-chłodni i jedzie do Hrvatów pomoczyć się w adriatyku i jakimś sympatycznym winie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Za to glebogryzarka ma wyjątkowo ciężką ziemię do gryzienia ostatnimi czasy :< Też czas wziąć urlop od życia ( ͡° ʖ̯ ͡°)