Wpis z mikrobloga

Klątwa Federera w US Open trwa. Po tym jak w latach 2004-2008 wygrał tu 5x z rzędu grając najlepszy tenis w karierze, doszło do całej serii niewiarygodnych porażek:
2009 - porażka w finale z Del Potro, mimo że prowadził 1:0 w setach, był 2 piłki od 2:0 w setach, a potem prowadził 2:1 w setach.
2010 - porażka w półfinale z Djokoviciem mimo dwóch piłek meczowych.
2011 - porażka w półfinale z Djokoviciem mimo że znowu miał dwie piłki meczowe. ( _)
2012 - po wygranej w Wimbledonie był faworytem a tu porażka w ćwierćfinale z Berdychem.
2013 - najgorszy sezon w karierze więc porażkę z Robredo można wybaczyć.
2014 - po porażkach Djokovicia, Murraya i absencji Nadala był zdecydowanym faworytem a tu gładka porażka w półfinale z Ciliciem.
2015 - koncertowa gra i awans do finału bez straty seta po czym cała gra posypała się w finale z Djokoviciem i kolejna porażka.
2017 - zmarnowane 4 piłki setowe na 2:1 w ćwierćfinale z Del Potro.
xD
No, ale wygrał w tym sezonie 2 Szlemy więc ta porażka aż tak nie boli. Z drugiej strony to mogła być jedna z ostatnich szans na ten 20. Szlem w karierze. Szkoda.
#tenis #sport
  • 2
@Gorti: @nick230: sport niestety. Dzisiaj byla najgorsza wersja Federera, zgola odmienna od tej, ktora widzielismy przez caly 2017. Tylko w drugim secie zaprezentowal swoj poziom, a te koncertowe marnowanie pilek, slabe smecze to az zal bylo patrzec. W takim razie chyba Nadal zgarnia kolejnego szlema, bo Delpo to co najwyzej mu recznik poda, a w finale... no coz, widzimy kto w nim bedzie :p

PS. tzn on grywal mizernie nawet