Wpis z mikrobloga

Takie #pytanie na dobranoc.

Czy jak jedziecie samochodem i widzicie na drodze pojazd mogący stwarzać zagrożenie dla ruchu to dzwonicie na policję? Czy dla Was to też donoszenie? Dla mnie to dbanie o wspólne bezpieczeństwo na drodze, robię rocznie ok 50 tys. km i wolę jechać niż oglądać czerwone plandeki straży pożarnej zasłaniające zwłoki.

Ja mogę podać kilka przykładów:

1. Na autostradzie stoi cygan, wybiega na środek drogi i macha rękoma by się zatrzymać. Telefon na policje, przyjęli zgłoszenie, wysłali patrol
2. Ślepy zjazd z autostrady, zakręt w prawo i za zakrętem stoi samochód, łatwo zrobić mu z dupy garaż, bo trójkąta wcześniej brak. elefon na policje, przyjęli zgłoszenie, wysłali patrol
3. Typ w 370z #!$%@? po autostradzie, wyprzedza, zajeżdża drogę, slalom między autami, po pasie awaryjnym, generalnie niebezpieczna jazda. Telefon na policje, przyjęli zgłoszenie, wysłali patrol

Dziś znajomy wrzuca zdjęcie na twarzoksiążkę z pojazdem rolniczym na drodze ekspresowej, i co? Tylko #heheszki z tego, że jedzie środkowym pasem, a nie prawym. Czas na zrobienie zdjęcia był, ale na zadzwonienie na policję już nie.

#motoryzacja #samochody #polskiedrogi #pytaniedoeksperta #pytaniezdupy

Jak widzisz zagrożenie na drodze, to dzwonisz na policję?

  • TAK 70.5% (31)
  • NIE 29.5% (13)

Oddanych głosów: 44

  • 4
@soadfan: Ja kiedyś dzwoniłem, jak pod McDonaldem do osobówki wsiadło 9 różowych bachorów. Co prawda zanim patrol dojechał, to chyba zajechały pod dom, ale cieżko było nawet śledzić, jak potrafiły nagle skręcać bez kierunków.

Jak na zakręcie mistrzów II (czyli łącznica z A1 na A4/DK44) się łebki rozbiły, to dzwoniłem tylko pod 112 i prosiłem o powiadomienie służb, które uważają za stosowne do miejsca i okoliczności.