Wpis z mikrobloga

@Kynareth: eh Forest teraz po skręcie żołądka miał zastrzyki przez ponad tydzień w tym przez pierwsze dni dostawał aż 4 na jeden raz... ja powiedziałam że mimo że umiem i się nie boję zrobić to nie. No po prostu nie. Każdemu innemu zwierzęciu wstrzyknę ale nie swoim. No to asystowałam i trzymałam i głaskałam ale za każdym razem potem miałam wyrzuty sumienia jak zapłakał (przy takim jednym gęstym i naprawdę dużym
@nama ojej biedny zwierzak ;; ja zastrzyku to bym nie. Ale pazurki... Chciałam Pixelowi bo mu dwa pazury urosły i przeszkadzają, ale się szarpie i boi to pomyślałam że Aferze trochę skrócę, żeby się oswoić z cięciem, a tu takie nieszczęście ;; zrobiłyśmy takie malutkie stempelki na papierze toaletowym tym pazurkiem ;_;
@nama: u lekkich psów patent z chodnikiem i asfaltem nie działa, psy są za lekkie i pazury się nie ścierają, trzeba ciąć regularnie
@Kynareth: nic nie panikuj, ćwicz i tnij, ja mojej wiewiórce tez nie raz przycięłam bo to się kręci i wierci, ale przeżyła i ona i ja, tez ma czarne pazury i nie widać gdzie się kończy miazga, weterynarzowi tez się zdarzyło przyciąć z kropelką krwi, przy ciemnych
@Sniezkaberka bede po prostu często i po troszku. Pikowi 8 lat nie musiałam i teraz jest ciężko bo się boi, a Aferka jest mała i faktycznie pazurki jej się tak nie ścieraja jak pikusiowi i muszę zacząć jej obcinać. Ale boję się bardziej niż one ;P