Aktywne Wpisy
PiersKurczaka +62
Bardzo mi się podoba u japończyków, że jak jest np. jakaś nazwa chińska, to oni te znaczki czytają po swojemu, a nie po chińsku.
Tak jak taki prosty janusz, co na tortiję mówi tortilla. No bo jest l przecież, to czyta jak l. Tylko że u nas się takie coś wyśmiewa i o ty nieuku haha nie umiesz poprawnie debiluuuu.
A japońcy to mają w dupie i se czytają po swojemu i
Tak jak taki prosty janusz, co na tortiję mówi tortilla. No bo jest l przecież, to czyta jak l. Tylko że u nas się takie coś wyśmiewa i o ty nieuku haha nie umiesz poprawnie debiluuuu.
A japońcy to mają w dupie i se czytają po swojemu i
drim 0
z czym jecie frytki bo keczap mi sie skonczyl
Lepszy rydz niż nic.
Według wszelkich prognoz o 5 rano miało padać. Dlatego, gdy obudziwszy się o 4:30 zobaczyłem mokre ulice ale bez towarzyszącego szumu deszczu - trochę się zmartwiłem, bo liczyłem na odrobinę lenistwa, ale szybko się zebrałem do wyjścia. No dobra, po drodze nakarmiłem kota i wrzuciłem do lodówki arbuza, coby był w sam raz po bieganiu - przez co wystartowałem dopiero równo o 5.
Biegło mi się bardzo przyjemnie - ulice już schły, było przyjemne 15 stopni, wiatru brak, kałuż niewiele. Oczywiście ciemno aż do końca biegu - i tak już będzie do wiosny ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Początkowo planowałem 13 km, ale najpierw musiałem zmienić trasę bo powrót by prowadził dość ruchliwą drogą bez chodnika i z obficie zalanymi poboczami - decydując się na dodatkowe pół pętli przy jeziorku. Po chwili zaczęło lekko padać i stwierdziłem, że aż tak mi na tych dodatkowych 2 km nie zależy. Jak się okazuje - była to doskonała decyzja, bo jak tylko dotarłem do domu, to rozlało się jak z cerbera ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Dziś wieczorem squash i jutro rano sobie pośpię zamiast biegać ( ͡º ͜ʖ͡º)
#sztafeta #biegajzwykopem #bieganie #enronczlapie #ruszkrakow
lepiej pobiec niż nie pobiec.
i tak super.