Wpis z mikrobloga

Mircy i Mirabelcy z #lodz

Moja żona to w przeciwieństwie do mnie bardzo dobra osoba. Postanowiła przekazać naprawdę potrzebującej kobiecie znaczną część swoich ubrań. Z niektórych wyrosła, niektórych w ogóle nie założyła, a inne jej zbrzydły. Wszystkie ubrania są naprawdę w zajebistym stanie. Rozmiar S/M. Wyjdzie tego kilka kilogramów. Nie piszę na FB bo wiadomo - sporo ludzi będzie się wstydziła zagaić. Żona nie chce też wrzucać tego do kosza Caritasu bo #!$%@? wie co się z tym stanie.

Więc może znacie kogoś kto zna kogoś, komu coś takiego uratuje zadek, bo np. spotkała taką kobietę jakaś tragedia or smth. Jeżeli ktoś z poza Łodzi i przesyłka zmieści się w kilkudziesięciu złotych to też nie ma problemu. Tylko błagam bez cebulenia, że ktoś ma horom curke i akat jej się przyda tego typu zestawik.

Zdjęcia nie załączam bo musiałbym chyba jebnąć foto całej szafie xD

W sumie nie wiem jak to otagować żeby nie spamować...
  • 5
@crazyfigo: Nawet doznałam lekkiego zdziwienia, bo właśnie się zorientowałam, że służą tam Siostry Antonianki, z którymi miałam wiele do czynienia (nawet dwie znam osobiście ze zdjęcia) i powiem Ci, że są to przecudowne i niesamowicie ciepłe osoby, więc myślę, że nie ma się co obawiać, że źle rozporządzą darem :). Pozdrowienia dla żony z dobrym serduszkiem :)