Wpis z mikrobloga

Wczoraj skończyłem pierwszy sezon Sense8 i to jest jakiś dramat.
Z odcinka na odcinek liczyłem na to, że w końcu zawiąże się tu jakakolwiek fabuła, ale cały serial jest kompletnie bez historii.
Ot, jest sobie grupa ludzi, którzy "współodczuwają" i...tyle. Niby mamy jakiegoś Złego, ale tak naprawdę o co mu konkretnie chodzi i czemu goni tych ludków to widz się do koca nie dowiaduje. Chyba po prostu nie ma na to czasu, bo Wachowscy (Wachowskie?) wolą pokazywać niby to skandaliczne sceny seksu homo, trójkątów, sceny porodu z widokiem wyjścia dzieciaka z pochwy (kilkukrotnie) itp. Strasznie to słabe i obliczone na tanie "szokowanie".
Do tego okropnie nachalne propagowanie wszelkich LGBTQGDOIWYFHSG skłonności seksualnych może jednak zniechęcać. Ja po prostu nie lubię jak mi się coś wciska na siłę. Ostatni odcinek i cała scena ratowania laski z tego badawczego kompleksu to już w ogóle nieporozumienie.
Jedyny plus, to strona techniczna serialu. Naprawdę opłaca się go oglądać w dobrej jakości, bo wizualnie daje radę.
Za drugi sezon podziękuję. Nuda.

#sense8 #seriale
źródło: comment_rXOpNIYVUrwUSrFRtTZRPtnEzCbvV0vq.jpg
  • 1