Wpis z mikrobloga

Mirki, niedawno gościu nie wyhamował na mokrym i uderzył w tył mojego zatrzymanego pojazdu. Popękany lakier na zderzaku, pod tym może te plastikowe zaczepy. Link4 wycenia na jakieś 150 zł, liczy na zamiennikach, roboczogodzina lakiernika 50 zł. Nie chcę oddawać samochodu do ASO na bezgotówkową naprawę, bo TU każe dopłacić 50% (na zderzaku były już jakieś drobne rysy). Co mogę zrobić w takim przypadku? Chciałbym mieć pewność, że zderzak jest solidnie zamocowany i mieć samochód w stanie jak przed wypadkiem bez dopłat. Link4 wysłał już pieniądze pocztą, chociaż napisałem odwołanie od decyzji, które olali.
#oc #motoryzacja #ubezpieczenia #prawo
  • 11
@kingkris: a co z poprzednimi uszkodzeniami? W kalkulacji jest punkt "POTRĄCENIE ZA DAWNE SZKODY", który opiewa na blisko połowę całej wyceny. ASO każe podpisać papier, według którego zobowiązuję się zapłacić lub dopłacić z własnej kieszeni do 7 dni brakującą kwotę, a tego chciałbym uniknąć.
Swoją drogą, czy otarcie niepomalowanego plastiku i bezbarwnego lakieru przy wkładaniu bagażu to blisko połowa wartości naprawy zderzaka, który potem został uderzony przez pojazd jadący za mną? Zatrzymałem się spokojnie przed przejściem, na które weszli piesi, nie moja wina, że sprawca jechał mi na zderzaku i się zagapił. Nie chcę ponosić dodatkowych kosztów, już samo wyjście z pracy wcześniej, żeby jechać do serwisu to dla mnie dość spora strata (stawka godzinowa).
@CrashBack: Na końcu kalkulacji mam takie objaśnienia: CENA -30.00 % (CZĘŚĆI ZAMIENNE). Podejrzewam, że jest to koszt materiału (lakieru). Robocizna wyceniona na 125 zł, lakier na 80, reszta przed potrąceniem to demontaż i montaż elementu. Podzwoniłem po warsztatach, bo chciałem to szybko załatwić, ale za tyle to oni mi obudowy lusterek mogą pomalować ( ͡° ʖ̯ ͡°)