Wpis z mikrobloga

Wszystkim, którzy tak ciągle opowiadają o tym jakie straszne jest życie na zachodzie, zwłaszcza w lewackiej Szwecji polecam lekture rankingu szczęścia. Na czele #norwegia potem #dania #szwecja na 10-tym miejscu.

A #polska ? Na 46 miejscu. Chociaż trzeba przyznać awans o 11 pozycji w roku 2017.

Co z tego wynika? Ano wynika z tego, że lepiej się żyje w krajach gdzie rządzi lewica, gdzie panuje otwartość na inne kultury, tolerancja, państwo troszczy się o najuboższych.

https://en.wikipedia.org/wiki/World_Happiness_Report

#neuropa #polityka
  • 21
@PafnucyMaj: Prawak mod on "nic nie rozumiesz leweagu, to szwedzcy fabrykanci ultrakapitalistyczni, różne Buhcholze co się temi własnemi ręcami dorobily i inne paróweczkowe pany Janusze przez pińcet lat zrobiły w Szwecji tak dobrze, a dopiero wczoraj, nagle jak grom z jasnego nieba spadły leniwe komunisty i zaczęły przejadać wypracowany majątek Buhcholzów, i przejadają i przejadają i jeszcze tylko dwa lata i już Szwecji nie bedzie, bo przejedzom do końca, zobaczysz" prawak
@PafnucyMaj: Bardziej generalizować się nie da. Nikt nie zaprzecza, że GOSPODARCZO kraje zachodu są lepsze. Oczywiście, że lepiej zarobisz i więcej sobie zrobisz zakupów w Niemczech, Paryżu czy w Sztokholmie. Nie zmienia to jednak faktu, że musisz brać pod uwagę ryzyko (duże ryzyko) wzięcia udziału w nieprzyjemnych wydarzeniach. Bo to nie chodzi tylko o zagrożenie terroryzmem, ale codzienne spotkania z kulturą która jest obca i wroga Twojej. Chyba że nie masz
Co z tego wynika? Ano wynika z tego, że lepiej się żyje w krajach gdzie rządzi lewica, gdzie panuje otwartość na inne kultury, tolerancja, państwo troszczy się o najuboższych.


@PafnucyMaj: biorąc pod uwagę, że jednym z ocenianych czynników jest „social support”, nie powinno to raczej dziwić. Gdyby punktowane były niskie podatki, to ranking wyglądałby na odwrót.

Słowem, ten ranking to trochę taki system samopotwierdzenia. Jeśli się wychodzi z założenia, że lewicowość
Nie zmienia to jednak faktu, że musisz brać pod uwagę ryzyko (duże ryzyko) wzięcia udziału w nieprzyjemnych wydarzeniach. Bo to nie chodzi tylko o zagrożenie terroryzmem, ale codzienne spotkania z kulturą która jest obca i wroga Twojej. Chyba że nie masz nic przeciwko jak banda bezrobotnych imigrantów patrzy się na Twoją żonę jak wygłodniały pies na kawał mięsa i nie masz pewności czy nic jej nie zrobią jak będzie sama wracała autobusem
@PafnucyMaj: A nie było Islandii przypadkiem?
Proszę pana, spośród dwóch armii, z których jedna wygrywa wojnę a druga siedzi w pieleszach, ci pierwsi bardziej boją się o swoje życie, ale oni zwyciężają. Bo widzi pan, celem życia, nie jest przeżycie.
Ludzie mają swoje cele, mają swoje ambicje, mają swoje ideały i za to walczą i umierają, a pan chce tylko żyć! To niech pan sobie żre i żyje dalej... Proszę pana,