Wpis z mikrobloga

#gry #skyrim #gownowpis #panjaszczurka

Oberża była zatłoczona. Wyglądało na to, że większość mieszkańców zebrała się tu dzisiejszej nocy by pić, śpiewać i tańczyć do białego rana. Nie byłem w humorze do zabaw, więc zamówiłem skromny posiłek i kufel wina. Siadłem z boku i wsłuchiwałem się w śpiew barda, którego pieśń rozbrzmiewała w całym pomieszczeniu. Po skończonym posiłku wynająłem pokój i udałem się na spoczynek. To był długi i ciężki dzień. Należy mi się spora dawka snu. Usnąłem.

https://i.imgur.com/X44qLTE.png
https://i.imgur.com/xLKhB9K.png
https://youtu.be/E8FFyViPLmg

Wstałem o świcie. Postanowiłem nie wydawać więcej septimów i zjadłem pieczone mięso, które od dłuższego czasu trzymałem w plecaku. Nie chciałem, żeby się zepsuło. Podziękowałem za możliwość przenocowania i udałem się na poszukiwanie sklepu, w którym sprzedam kilka niepotrzebnych mi rzeczy. Miasto dopiero budziło się do życia. W pobliskim tartaku ktoś rąbał drwa a kowal rozpoczynał ostrzenie broni, które posiadał na sprzedaż. Nie śpieszyłem się. Przechadzałem się wolnym krokiem malowniczymi uliczkami Falkreath. Nieopodal sklepu, zaczepił mnie rosły mężczyzna imieniem Thadgeir. Poprosił mnie, czy mógłbym dostarczyć prochy jego zmarłego brata, Berita na pobliski cmentarz. Zdziwiła mnie ta prośba, lecz nie chciałem odmawiać. Czym prędzej udałem się na nekropolię. Na miejscu czekał na mnie Runil, wyznawca Arkay. Wręczyłem mu urnę. W nagrodę moja sakwa stała się cięższa o 50 septimów.

https://i.imgur.com/FEP56nS.png

Niedługo później znalazłem sklep, w którym pozbyłem się kilku przedmiotów i zakupiłem cztery mikstury leczące. Opuszczając handlarza moją uwagę przykuł spora, drewniana budowla. Jak się później dowiedziałem, była to siedziba Jarla. Nie mogłem przegapić takiej szansy i wszedłem do środka. Wnętrze było przyozdobione łowieckimi trofeami a po środku paliło się wielkie, kamienne palenisko. Na końcu rozległej komnaty, na tronie zasiadał Jarl Falkreath. Gdy tylko zbliżyłem się do okazałego podwyższenia zostałem zatrzymany przez straż przyboczną. Postanowiłem nie oferować moich usług, ukłoniłem się i ruszyłem w dalszą podróż do Whiterun.

https://i.imgur.com/NxPS9gW.png

Przykro było mi opuszczać osadę, gdyż wydawała się najbardziej przyjaznym miejscem, jakie odwiedziłem podczas mojej podróży. Westchnąłem, poprawiłem plecak, który trochę mnie uwierał i rozpocząłem dalszą część mojej wędrówki.
Dzień zapowiadał się bardzo pozytywnie. Niebo było niemal bezchmurne, zrobiło się ciepło a śpiew ptaków dodawał uroku krajobrazowi. Przyjemna odmiana, po wczorajszej ulewie, pomyślałem. Podążając ścieżką na północ, która miała mnie doprowadzić na równiny należące do Whiterun, zauważyłem białego rumaka. Podszedłem ostrożnie, by nie spłoszyć zwierzaka i chwyciłem za lejce. Rozejrzałem się dookoła, lecz nikogo nie było w pobliżu. Nie chciałem zostawić tak okazałego wierzchowca na pastę drapieżników, więc go dosiadłem. Zwierze nie stawiało oporu, wręcz dało się wyczuć, że mnie akceptuje. Spotkało mnie wielkie szczęście, nie muszę maszerować aż do Whiterun. Pełen optymizmu pociągnąłem lejce, stuknąłem konia obcasami i ruszyłem przed siebie.

https://i.imgur.com/8WNlaNV.png

---------------------------
Pobierz VigoVonHomburg_Deutschendorf - #gry #skyrim #gownowpis #panjaszczurka

Oberża była ...
źródło: comment_kp3c8NWMCRNW851DupC9OOJKRtjJwvvb.jpg
  • 3