Wpis z mikrobloga

Miałem dziś super sen. Byłem policjantem.
Akcja działa się w jebutnym centrum handlowym.
Jakieś duże zamieszanie. Ludzie biegają z miejsca na miejsce i dużo kolegów po fachu. Do nogi podchodzi mi dziecko (na oko 5 letnie) i ryczy.
Pytam się co się stało, a on, że zgubił się i chce już do domu.
No to go biorę na ręce i idziemy szukać, ale że centrum duże, a i ludzie z miejsca na miejsce biegną to było ciężko.
Ja: Pamiętasz gdzie mieszkasz?
On: Tak.
Ja: To może zawiozę Cię do domu? Myślisz, że ktoś tam jest?
On: Tak.
No to idziemy do radiowozu, młody siada z przodu i sie cieszy, że radiowozem sobie pojeździ.
Z przyzwyczajenia wkładam komórkę do schowka, żeby mi nie przeszkadzała i na komórce widzę, że gps wyznacza mi drogę do jakiegoś lasku. No nic, olewam, pewnie w kieszeni samo się włączyło.
Jedziemy do jego domu *to sen, wiec oczywiście drogę znałem, więc mnie to nie zdziwiło*.
W bagażniku coś stuka, jakby jakaś rura się urwała i puka w metalowy element. No nic, uznałem, że najpierw młodego do domu odstawić muszę, a później zgłoszę w jednostce dyżurnemu taki mankament.
Zajeżdżamy pod blok, odprowadzam go do domu.
Kobieta w drzwiach wita mnie buziakiem i mówi, że zrobiła już obiad, więc muszę się szybko przebrać.

o #!$%@? Ci chodzi kobieto, nie podziękujesz nawet, ze Ci dziecko do domu przywiozłem? Jesteś nienormalna? Chyba muszę to naprawdę zgłosić i stracisz prawa do tego dziecka, skoro nie umiesz się nim zająć.


Olśnienie.
Ona jest moją żoną. Dziecko jest moje. Nie jestem policjantem.
Zamieszanie w centrum handlowym wywołane tym, że znaleziono zaszlachtowane zwłoki policjanta. A reszta policji przybyłej na miejscu szukała drugiego, który zaginął.

Miał ktoś z was kiedyś sen, w którym odegraliście rolę na tyle psychopaty, że nawet sami o tym nie wiedzieliście, aż do końca snu? o_O

#sny #dziennazmiana #nocnazmiana #creepystory
  • 26
@Muraku: mi regularnie śni się moja śmierć. Zawsze ktoś chce mnie rozwalić, albo ja kogoś, sęk w tym, że jest to raczej.. symboliczne. Nie ma zapachu śmierci, nie widać kul czy ran, krwi. Jak kogoś rozwalę, to ta osoba pada. Gdy mnie trafią, nagle jestem obok, w innym ciele, a to, które oberwało nie było moim, tylko jakiegoś frajera. Dwa razy śnił mi się realistyczny sen, gdy kogoś zabijałem i wszystko
odpowiedz


@Muraku: Mój super sen, w wakacje, gdzieś na początku. Szedłem se nocą przy lesie niedaleko domu i nagle patrze przede mną taka blondynka idzie w beżowym płaszczu, podchodzę bliżej i myślę no może jednak hehe, idę za nią dalej a ona fajna taka ze 160 wzrostu drobna no to do dzieła. Wyciągnąłem z kieszeni chustkę przytkałem jej do twarzy i z pobocza zszedłem z nią do tego lasu. Próbowała się
@Muraku: raz miałem taki sen, że szło o morderstwo. Robiliśmy wtedy w takim gronie młodym dochodzenie. Byliśmy na odludziu, gdzie nie było jak policji zawiadomić. Zabili kogoś z naszych. No i szukamy, wymieniamy się pomysłami. Tak to wszystko trwa. Poszlaki powoli zaczynają wskazywać mordercę. W końcu ja stoję pod ścianą i wszyscy patrzą na mnie. A ja nie wiem, czemu i kiedy to zrobiłem. Obudziłem się wtedy.