Wpis z mikrobloga

@lodowy: Dokładnie tak. Budynku. Albo OC w życiu prywatnym właściciela. Zależy co tam ma.
To w sumie jego problem, z jakiej polisy będzie to załatwiał. A jak nie ma żadnej, to ma problem.
Ćwiczyłem podobny temat, na samochód zjechał mi śnieg z lodem z dachu kamienicy.
@Adams_GA: Jak ubezpieczyciel odrzuci, to będzie oznaczało, że się słabo ubezpieczył. I właściciel wyskoczy z własnej kasy. Być może sąd będzie musiał mu to wytłumaczyć.
@nkrnpp: a ja Ci tłumaczę, że spadnięcie śniegu, a wiatr o sile 130 km/h to coś innego.

Art. 434. Za szkodę wyrządzoną przez zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części odpowiedzialny jest samoistny posiadacz budowli, chyba że zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części nie wynikło ani z braku utrzymania budowli w należytym stanie, ani z wady w budowie.

Więc IMHO to właściciel budynku nic nie zapłaci w przedmiotowej
@nkrnpp po pierwsze: skąd wiesz?
Po drugie: @Adams_GA ma rację. Siła wyższa. Ćwiczyłem z drzewem od wspólnoty. Wspólnota dała numer OC, ubezpieczyciel nie uznał. Była kancelaria itd. Ćwiczyłem to raczej dla sportu bo od razu mi mowili ze nie ma specjalnych szans