Wpis z mikrobloga

Czy widział ktoś adepta zawodów prawniczych (notariat, adwokatura, komornik, radcowie prawni) protestujących głodowo?

- 5 lat studiów
- aplikacja (nawet 3 lata)
- często gęsto praca za frajer przez czas aplikacji
- egzamin zawodowy

aplikacja - kilkadziesiąt tysięcy złotych z własnej kieszeni
egzamin - płatny (np. 1600 zł vs. 100 zł za LEK), jeden raz w roku

- dochodzenie do zawodu trwa do 8 lat (studia i aplikacja), u lekarzy - 6 lat, za darmo, państwo daje kilkaset tysięcy złotych na wykształcenie lekarza, później niemal 100% zatrudnienia zaraz po studiach. Wykształcenie prawnika jest o niebo tańsze, a i tak nic nie daje samo z siebie bo potrzeba wejść w korporację i własnym kosztem uzyskać uprawnia, a ukońćzenie aplikacji i zdanie egzaminu nie oznacza z automatu pierwszej pracy.

Nie protestują bo:

- decydując się na taki zawód wiedzą jak przebiega droga uzyskania uprawnień, godzą się na zobowiązanie korporacyjne, nie oczekują wsparcia państwa tylko sami zaciskają pięści i walczą o swoje na wolnym rynku.

#protestlekarzy #rezydent #medycyna #prawo #niepopularnaopinia #polityka
  • 30
@FionnMacCumhail: Jedyny głos dotyczył otwarcia zawodów, ale nie gwarancji pierwszej pracy i pierwszego po uzyskaniu uprawnień wynagrodzenia. Co więcej, prawnik nie uzyskuje wiedzy pozwalającej na swobodną emigrację, aby świadczyć pomoc prawną za granicą musi uzyskać tamtejsze uprawnienia i poznać od postaw obcy system prawny.
@JohnMaxwell: Oprócz faktu, że jest za dużo prawników (i co roku produkujemy wincyj) i niedobór lekarzy, to kancelarie (adwokackie, radcowskie, notarialne) są prywatne, a nie publiczne, jak większość szpitali. Poza tym rezydenci domagają się w pierwszej kolejności zwiększenia nakładów na służbę zdrowia, a taki sam postulat ze strony prawników nie przełożyłby się na ich sytuację finansową ze względu na fakt, że jednak ten biznes jest prywatny (pomijam osoby robiące aplikacje prokuratorską
@patool: Zwracam uwagę, że są zawody, które w powszechnej opinii, jak lekarze, uznaje się za bogate, zamożne itd., a jednak nie protestują, chociaż ich znaczenie dla obywatela jest bardzo ważne.
@JohnMaxwell: w/w prawnicy nie są zatrudniani przez państwo? Natomiast już budżetówka, czyli np. urzędnicy w sądach od lat mają powywieszane transparenty "dość pracy za grosze" czy coś w ten deseń i tam też jest fatalna sytuacja.
@rogal_marcinski: Prawnik oddaje swoje usługi podatnikowi, spłacając w ten sposób koszt swojego wykształcenia wyższego. Nie woła o wsparcie z budżetu, zarabia jak może, działa pro bono, świadczy pomoc obywatelom, a jego wynagrodzenie wyznaczone jest przez prawo.
@JohnMaxwell: I nic to nie zmienia, bo jak nie będzie sprawnej służby zdrowia to całe społeczeństwo to odczuje. Tutaj nie ma znaczenia czy w twoim odczuciu protest jest uzasadniony czy nie, a moim zdaniem jest, przeczytaj postulaty. Trudno się z nimi nie zgodzić, szczególnie, że wg. Morawieckiego i Szydło mamy teraz El Dorado a nie Polskę w ruinie.
@JohnMaxwell: jak to nie, problem budżetówki jest szerszy, bo biurokracja się rozrasta, czyli jest więcej obowiązków, a płace są od wielu lat zamrożone. Jednocześnie ci ludzie w budżetówce widzą, że wszyscy dookoła się bogacą, pensje w prywatnym sektorze rosną, więc to co się dzieje z rezydentami dotyczy też szeregu innych "państwowych" stanowisk.

Poza tym raz jeszcze powtarzam, jeżeli moim pracodawcą jest adwokat X, to strajkować mogę wobec tego adwokata X. Jeżeli
@JohnMaxwell: dochodzenie do zawodu lekarza trwa od 12-13 lat. Masz odrobinę nieaktualne informacje. Licząc lata studiów prawniczych z aplikacją, musisz też liczyć w takim porównaniu lata studiów medycznych (6) plus rok stażu plus od 5 do 6 lat specjalizacji. Po tylu latach tak samo jak prawnik po 8, lekarz posiada pełnię praw wykonywania zawodu. Aplikatura jest płatna...mam kilku znajomych, którzy zdecydowali się na opłacenie jej z własnej kieszeni (z różnych powodów),
chorzy i słabi nie pójdą głosować


@patool: pójdą, ale im się wmówi, że wady opieki zdrowotnej są spowodowane przez złą kastę lekarzy. Tak jak można wmówić, że wady systemu sprawiedliwości są spowodowane przez złą kastę prawników.