Wpis z mikrobloga

@stfushadow: Ta, luksusowa na 5 lampach (czyli minimalnym zestawie, żeby się dało zrobić w ogóle odbiornik superheterodynowy - prostownik, mieszacz, wzmacniacz IF, detektor, wzmacniacz LF) xD Już wtedy znali się na marketingu.
@kyaroru: to jest po prostu stara konstrukcja, jeszcze sprzed takich bajerów. Dość uproszczona zresztą, to był popularny odbiornik, nie high end :)

BTW jakoś ze dwa lata temu dostałem w spadku Bethovena II, w idealnym stanie zewnętrznym, pobawiłem się w jego renowację i to jest dopiero okręt! Z podobnych lat pochodzi, a konstrukcyjnie wobec tego Maestro jest jak... powiedzmy jak Samsung wobec Manty :)
@Jarek_P: No ja wiem że to nie high end, to jest najprostsza superheterodyna bez wzmacniacza w.cz. ani kilku stopniu p.cz., na minimalnym zestawie lamp - w późniejszym okresie tanie odbiorniki wyglądały podobnie tylko zastąpiono tą duodiodę prostowniczą do B+ stosem selenowym. .
@Jarek_P: A obwody drukowane to nie był bajer tylko sposób na obniżenie kosztów produkcji - dużo szybciej zmontować na "PCB" niż na łączówkach. Amerykański Zenith do końca ery lampowej szczycił się tym, że telewizorów NIE robią na płytkach drukowanych. I to zrozumiałe, bo one się ciągle wypaczały od nagrzewających się podstawek, a na odrywające się/pękające ścieżki to narzekał już mój ojciec, rocznik 1937;)
@Jarek_P: I zazdroszczę Bethovena, bo ja najczęściej mam w rękach odbiorniki popularne z końca ery lampowej będące, mówiąc twoją skalą, odpowiednikiem najpodlejszej piwnicy w Shenzhen albo produktów z cebuladeals ;)