Wpis z mikrobloga

Mam takie pytanie. Nasze słońce się porusza i ciągnie za sobą wszystkie planety układu słonecznego, tak? Więc słońce się rusza, planety się ruszają i to wszystko z ogromną prędkością. No więc jak wystrzelimy sobie człowieka w kosmos i będzie on na ziemskiej orbicie, to idąc tą drogą, będzie on "ciągnięty" przez cały ten mechanizm, a konkretnie przez Ziemię. Czy istnieje teoretyczna możliwość opuszczenia tego "mechanizmu", tak, żeby cały nasz układ przysłowiowo odleciał w cholerę, a człowiek pozostałby "w miejscu" bądź został przyłączony przez inny układ/obiekt? Akurat człowieka użyłem tutaj jako przykład, mowa o dowolnym obiekcie, chociaż to też mnie ciekawi. #glupiepytanie #astronomia #kosmos
  • 14
@2phonepiotrus: @solo_ta: przypominam, że:
a) Voyager nie opuścił obszaru dominującego oddziaływania grawitacyjnego Słońca (tzw. strefy Hilla) , a tylko przekroczył heliopauzę, czyli "powłokę/sferę" w której wiatr słoneczny ustaje. Do przekroczenia strefy Hilla potrzebna jest odległość ok 1,5 roku świetlnego (obecna odległość V1 od Ziemi to 19... godzin świetlnych..., do roku świetlnego brakuje jakieś 8740h świetlnych..)
b) nawet, kiedy V1 opuści strefę Hilla, pozostanie nadal w oddziaływaniu grawitacyjnym naszej galaktyki, gdy