Wpis z mikrobloga

#ballroomeyoukoso - niby taka drobna scena jak przypinane numeru do pleców, ale jednocześnie czuć tutaj pewną zmianę w relacji między Tatarą a Chinatsu. Do tego super była reakcja MC na to, że pozostałe dwie ważne dla historii pary wyjechały na konkurs do Niemczech, gdy ten liczył na spotkanie z nimi na parkiecie - miny jakie dostarcza w drugiej połowie sezonu są po prostu bezcenne. Natomiast spotykamy na parkiecie nowo wprowadzonych rywali z początku tego arcu - czyli ex-przyjaciółkę Chi-chan oraz Kugimiyę, którzy również biorą udział w tym Grand Prix. Powiedzieć, że MC się nieźle wkopał ze swoją pochopną decyzją aby wziąć w nim udział, to jak nic nie powiedzieć. Bardzo podoba mi się natomiast podwójna narracja podczas tańca, gdzie mamy jednocześnie występ jak i przebitki na lekcje jakie udziela głównym bohaterom Marisa - fajnie się to ze sobą komponuje i uzupełnia, ale reżyserię oraz montaż nie raz już chwaliłem tutaj. Also mamy także całkiem rozbudowane sceny samego tańca - szczegółowo i płynnie animowane. Jak zwykle kiedy trzeba błyszczeć BeY robi to świetnie. Od strony rozwoju bohaterów też jest poprowadzone w punkt, poprzednio gdy Chinatsu miała do czynienia z Akirą straciła nieco panowanie nad emocjami i starała się niemal zdominować w tańcu Tatarę, tutaj jednak utrzymała nerwy na wodzy i pomimo niemalże bezpośredniej konfrontacji na parkiecie nie uległa tej pokusie co od razu poczuł także MC. Pisałem o tym już w poprzednich podsumowaniach, ale to właśnie w mandze najbardziej przyciągnął mnie do historii właśnie progres bohaterów od strony charakteru i relacji między nimi. Jak dla mnie to jest właśnie największą siłą tej opowieści.

Trzeba także przyznać, że to bardzo intensywny odcinek i chyba jeden z największą ilością bardzo ekstensywnie animowanych scen tańca. Wszystko wygląda fantastycznie - szczególnie mi się podobało gdy płynnie od Tatary przechodzimy do naszego czarnowłosego rywala i jego wglądu w to jak widzi otaczający go świat oraz inne pary na parkiecie. Wspominałem o nim jako pewnego rodzaju nihiliście - tutaj mamy jeden z pierwszych wglądów w jego głowę i wygląda to fenomenalnie od strony wizualnej. I ten miks scen z treningu oraz samego występu dla Tatary i Chinatsu sprawdza się tutaj świetnie, bardzo podkreśla rozwój ich techniki i umiejętności, a zarazem w pewien sposób dynamizuje scenę. A scena gdy Fujita ratuje partnerkę przed upadkiem i w pewien sposób doświadcza pewnego uczucia podczas tańca, którego wcześniej nie znał, teraz gdy zaczyna tworzyć prawdziwą parę z kimś - absolutnie opad szczęki. Tutaj akurat anime pozamiatało to jak było to ukazane w mandze. Ogólnie to co tutaj się wyprawia w tym odcinku, to wejście na zupełnie nowy poziom dla tego anime.

Z innych rzeczy - trzeba przyznać, że autorzy postarali się jak mogli aby oddać seksapil Marisy i w każdej scenie, w której występuje nie da się ukryć, że przyciąga wzrok. Oprócz tego bardzo sprawnie i bez niepotrzebnych przestojów przechodzimy do jak dla mnie jednego z najciekawszych arców - czyli wyjazdowego treningu, gdzie będzie sporo ciekawych interakcji między poszczególnymi postaciami. Szczególnie pomiędzy Tatarą a Chi-chan. Spotykamy tutaj także Gaju, Mako, Shizuku i Hyoudou, którzy również pojawili się w wakacyjnej rezydencji Marisy na trening. Natomiast reakcja MC na wiadomość o tym, że niepotrzebnie uciekał z poprzedniego, nieszczęsnego Grand Prix to ponownie złoto, szczególnie jak zmieniają go w animowany szkic postaci na pustym tle. Świetnie to wyglądało, ale w całości ten odcinek stoi bardzo ciekawymi rozwiązaniami wizualnymi. Widać, że pewne niedociągnięcia z poprzedniego epizodu wynikały z intensywnych prac nad tym właśnie, bo tutaj absolutnie każda scena pod względem pomysłów, animacji i płynności ruchów błyszczy. No i sceny między Tatarą a Chi-chan <3 Do tego widać i czuć niechęć Kugimiyi do MC, ale dlaczego tak bardzo za nim nie przepada - to będzie rozjaśnione w późniejszych odcinkach. Noo i na koniec mamy to o czym wspomniałem już kilka wpisów na temat BeY temu, czyli że stosunki między Fujitą a Chinatsu będą momentami iście wojenne... co jest świetnie, bo stawia, przede wszystkim MC, w nowym świetle.

Fantastyczny odcinek - chyba jeden z najlepszych.

#anime #jaqqubizarrecontent
Pobierz jaqqu7 - #ballroomeyoukoso - niby taka drobna scena jak przypinane numeru do pleców, ...
źródło: comment_3Uzx2BVVeiQrdtXk031tszWFha0qxX8v.jpg
  • 3