Wpis z mikrobloga

Mijała 87. minuta, gdy nagle człowiek w watowanej kurtce wbiegł na boisku. Tym razem nie był to frustrat, który choć przez chwilę chciał zaistnieć w telewizji, ale człowiek z ochrony obiektu. Porozmawiał chwilę z sędzią i ten nakazał zbiec piłkarzom do szatni. Nie minęło kilka minut, a opustoszały też całe trybuny Santiago Bernabeu, na których zasiadło w niedzielę 70 tys. kibiców. Nie było paniki. Część fanów, aby było szybciej, opuściła widownię przez boisko.

Ujawniono, że baskijska gazeta "Gara" została zawiadomiona przez anonimowego informatora, że na stadionie o 21 wybuchnie bomba podłożona przez separatystów z ETA. Eksplozja nie nastąpiła. Policja znalazła ponoć na widowni podejrzany plecak. Okazało się, że pozostawił go jeden z kibiców w pośpiechu opuszczający trybunę.

Mecz przerwany przy stanie 1:1 (gole zdobyli Ronaldo dla gospodarzy i Nihat dla gości) nie został dokończony. Po meczu mówilo się, że prawdopodobnie trzy minuty, które pozostały do jego zakończenia zostaną dograne w terminie ustalonym przez oba kluby lub hiszpańską federację. Było też rozważane takie rozwiązanie, że obie drużyny zgodzą się uznać wynik za ostateczny. Ostatecznie hiszpańska federacja postanowiła, że pojedynek zostanie dokończony 5 stycznia 2005 r. W sumie piłkarze zagrają 7 minut - trzy brakujące do końca meczu i cztery, które zamierzał doliczyć sedzia. Kibice wejdę na to spotkanie za darmo.

I tutaj filmik - skrót meczu z ewakuacją oraz dograne 7 minut. 7 minut, w których Real zapewnił sobie zwycięstwo. Pamiętam ten mecz, bo miałem kupon na Real xD

#pilkanozna #realmadryt #ciekawostki #ligahiszpanska #bomba #gruparatowaniapoziomu (może).
krojcol - Mijała 87. minuta, gdy nagle człowiek w watowanej kurtce wbiegł na boisku. ...
  • 15