Wpis z mikrobloga

Mirki,

Lvl 28 here. Pożalę się i o radę zapytam.

Niestety, ale straciłem pracę - taką 12k+, branża - consulting biznesowy/trener. Pomyślałem - super okazja, świeżo upieczony mąż, znajdę coś niewyjazdowego, może trochę mniejsza kaska, ale na ratę za dom i na chleb wystarczy.

No i teraz zaczynam żale - 8 lat doświadczenia (2 lata własna firma - usługi UR, 4 lata zarządzanie UR i produkcją - PL i zagranica, 2 lata consulting), 3 kierunki studiów, milion certyfikatów, 100 rozesłanych CV i co? Jeden telefon od rekrutera i informacja, że niestety, ale doświadczenie za małe, wymagania finansowe za wysokie (8k).

Jest tu ktoś z branży rekrutacyjnej? Na co mogę liczyć? Ile czeka się na Wasze telefony?

Mirki sram po gaciach ze strachu, bo dzieciak w drodze, dom rozkopany, raty płacić trzeba a oszczędności niestety topnieją :(
  • 9
@jacekres: ja czekałem 12 miesięcy z doświadczeniem międzynarodowym 18 lat w wąskim biznesie, była po prostu nisza i nie mogłem się przebić. Wysłałem cv z 200 razy dzwonili ale potem cisza, aż jednego dnia złoty strzał i znów na fali a nawet lepiej. Cierpliwości i pamiętaj zawsze mieć na rok hajsu na zapas.
@blunch: Niestety wypadek i kilkumiesięczna rehabilitacja, kontrakt b2b i szef postawił wybór - albo zapierdzielasz (praca na wyjazdach 100%, więc reha odpada), albo dziękujemy. Zdrowie ważniejsze, myślałem, że nowa praca się szybko pojawi, więc decyzja była jedna.
@Shade_: Hajs na zapas jest - na rok wystarczy.

Bardziej boli to, że się czuję jak śmieć niepotrzebny. Patrząc jeszcze na poziom kadry zarządzającej, jaką spotkałem w swoim życiu, to mam doła x2...
@jacekres: Miałem dokładnie tak samo, już nawet chciałem się poddać. Chlałem z rozpaczy bo mnie wcześniej cenili a nagle zostałem z niczym... urażone ambicje i plany, marzenia legły w gruzach. Widocznie potrzebna mi była ta przerwa, zmobilizowała mnie jak #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°)