Jako kelner codziennie pracuję po 6-8 godzin dziennie (do ostatniego gościa). Praca niewymagająca, zupełnie bezstresowa, z rodzaju tych które zostawia się za sobą a nie zabiera do domu. Miesięcznie 2100- 2400 usd na rękę. Wikt i opierunek zapewniony, A poza pracą? Żyć nie umierać.
Cumujemy w różnych portach (Jamajka, Honduras, USA, Meksyk, Kajmany, Belize), w każdym spędzamy 8-9 godzin i ten czas przeważnie spędzam na lądzie. Na statku mnóstwo atrakcji dla załogi, bar (taniej niż w Polsce), siłownia, sauna, jacuzzi, stołówka (jedzenie doskonałe), kino, imprezy z darmowym alko. W załodze piękne kobiety z całego świata (od Ukrainek przez Chinki do Ameryki Południowej) i wytrawne śmieszki, ekipę mam przednią. Prócz tego wielkim plusem jest... brak internetu na morzu. No, niemal brak bo sieć jest ale droga i tak powolna, że nie warto- dziś mirkuję z George Town. Dzięki temu ludzie nie siedzą 24/h na fb tylko ze sobą rozmawiają i prowadzą aktywne życie towarzyskie.
Poważnie, praca jak dziewica z doświadczeniem.
W komentarzach więcej zdjęć z tego, jak wygląda życie na Karaibach.
Tylko na wstępie ostrzegam- większość ludzi zatrudnianych przez ww. agencję trafia na początku na stanowisko ast. waiter-> to jest faktycznie praca galernicza. Po min. 3 miesiącach można prosić o przeniesienie (np do Steakhousea w którym pracuje) i jeśli spełnia się wymogi formalne i jest wakat- przeniesienie zapewnione.
@Kir91: Tylko uważaj gdzie hajs trzymasz, od kolegi z housekeepingu słyszałem że miał kolege który się powiesił bo laska po 6 miesiącach mieszkania z nim w kajucie wyjeżdżając zabrała cały hajs. A tak to pozdro od ludzi z pralni miłego dnia życzę ( ͡°͜ʖ͡°)
@Kir91 będzie opcja zadać Ci kilka pytań? Ja też gastronomia i to już kilka lat. Daj znać jakbyś miał czas gdzieś w porcie z internetem, może uda się zgadać;) pozdro!!
Sekciarstwo #!$%@? do przełożonych, księżniczki z teatru dla których reszta to pariasi, oficerka z Włoch która swoje #!$%@? rekrutuje już na gangwayu, klientela głównie murzynska, carnivala ratują jedynie te kozackie hamburgery. Pozdrawiam.
@Kir91: zajebsicie baw się jak najlepiej! Miałem okazję całkiem przypadkiem uciekać takim promem niedawno z bahamow przed irmą, gdyby nie to pewnie nigdy bym takim nie popłynął a jest co tam robić i na co popatrzeć ;)
@Kir91 gratuluję, myślałem że jest więcej roboty. Jak patrzę jak stewardzi na statku muszą biegać ze wszystkim i jeszcze kabiny sprzątać to taka fucha wypada naprawdę bardzo dobrze
@Kir91 95% Mirków to spoko ludzie, rzucą dobrym słowem, normalnie coś powiedzą, doradzą. Reszta to takie typowe #nosaczsundajski psy ogrodnika i inne takie na których trzeba patrzeć z przymrużeniem oka ( ͡°͜ʖ͡°) na pohybel Mirku (ʘ‿ʘ) niech Ci się wiedzie
@Kir91: kiedyś sie nawet zgłosiłam, przeszłam rekrutacje i potem sie rozmyslilam, bo słyszałam troche niestworzonych historii. Np to, ze pracownicy sie tak bzykają z kim popadnie? Ze młode kobiety z Europy czesto padają ofiarami gwałtów/molestowań w takich miejscach i ze kajuty sa killuosobowe (wiec rzadko mozesz sie porządnie wyspać). Mógłbyś jakos sie odnieść do tego? :)
I wiecie co?
Znaleźć taką robotę to jak wygrać z rakiem :D
Jako kelner codziennie pracuję po 6-8 godzin dziennie (do ostatniego gościa). Praca niewymagająca, zupełnie bezstresowa, z rodzaju tych które zostawia się za sobą a nie zabiera do domu. Miesięcznie 2100- 2400 usd na rękę. Wikt i opierunek zapewniony, A poza pracą? Żyć nie umierać.
Cumujemy w różnych portach (Jamajka, Honduras, USA, Meksyk, Kajmany, Belize), w każdym spędzamy 8-9 godzin i ten czas przeważnie spędzam na lądzie. Na statku mnóstwo atrakcji dla załogi, bar (taniej niż w Polsce), siłownia, sauna, jacuzzi, stołówka (jedzenie doskonałe), kino, imprezy z darmowym alko. W załodze piękne kobiety z całego świata (od Ukrainek przez Chinki do Ameryki Południowej) i wytrawne śmieszki, ekipę mam przednią. Prócz tego wielkim plusem jest... brak internetu na morzu. No, niemal brak bo sieć jest ale droga i tak powolna, że nie warto- dziś mirkuję z George Town. Dzięki temu ludzie nie siedzą 24/h na fb tylko ze sobą rozmawiają i prowadzą aktywne życie towarzyskie.
Poważnie, praca jak dziewica z doświadczeniem.
W komentarzach więcej zdjęć z tego, jak wygląda życie na Karaibach.
Więc jednak #wygryw #chwalesie #karaiby
Tylko na wstępie ostrzegam- większość ludzi zatrudnianych przez ww. agencję trafia na początku na stanowisko ast. waiter-> to jest faktycznie praca galernicza. Po min. 3 miesiącach można prosić o przeniesienie (np do Steakhousea w którym pracuje) i jeśli spełnia się wymogi formalne i jest wakat- przeniesienie zapewnione.
@Nerax123: czemu nazywasz go przyjacielem?
1. czy trafia do Ciebie kasa z napiwków (doliczanych do ceny rejsu)?
2. ile języków znasz?
3. poznałeś już jakichś Polaków w czasie rejsów?
@Kir91: Co to za miejsce z tą zatopioną łajbą?
Komentarz usunięty przez autora
Sekciarstwo #!$%@? do przełożonych, księżniczki z teatru dla których reszta to pariasi, oficerka z Włoch która swoje #!$%@? rekrutuje już na gangwayu, klientela głównie murzynska, carnivala ratują jedynie te kozackie hamburgery. Pozdrawiam.