Wpis z mikrobloga

@wujeklistonosza Jest sześć książek od Franka Herberta, jeśli chcesz je czytać, to polecam do części czwartej, bo dalej wątki urywają się w połowie w szóstej. Frank umarł. Jego syn wziął się za pisanie dalej i nawet napisał tych książek stosy, ale odstaje to poziomem bardzo od książek Franka, taki raczej fanfik niż pełnoprawna kontynuacja
@wujeklistonosza: "Diuna" jest tylko jedna. Po "Diunie" Frank Herbert napisał jeszcze 5 książek poświęconych temu uniwersum - są to tzw. Kroniki Diuny. Po śmierci Franka Diunę przejął jego syn i razem z jeszcze jednym gościem (Andersonem? Gość pisał dużo z Gwiezdnych Wojen) napisali najpierw trylogię Legendy Diuny (całkiem przyzwoite), potem jeszcze mnóstwo innego ścierwa lecącego tylko na renomie oryginalnej serii.
bardzo dobrze się czyta. Po przeczytanie obejrzyj film Davida Lyncha. Ale tylko w tej kolejności.


@1Jurko: Ale maksymalnie do połowy. A najlepiej 1/3. Bo najpierw myślisz skąd się wzięły te wszystkie negatywne recenzje, przecież ten film jest bardzo klimatyczny. A jak dojdziesz do końca to już wiesz "a, faktycznie, to dlatego".
@1Jurko: Niemożliwe. Ten film w drugiej połowie fabularnie to jest bełkot. Próba upchnięcia 300 stron książki w 40 minut filmu, bez obcinania wątków. Gdybym książki wcześniej nie czytał to nie miałbym pojęcia o co tam chodzi.
@adam2a: przecież to jest cecha każdej ekranizacji. Łatwo się ogląda. Ok. 2h i niby znasz fabułę. Dla dzisiejszej, ułomnej widowni to wystarczy. Ponieważ film to zawsze wykastrowana wersja książki to każdego kto tylko ekranizację oglądał łatwo rozpoznasz. 2-3 pytania kontrolne i pozamiatane. Dlatego zawsze najpierw książka a potem film jako uzupełnienie, dodatek, miłą rozrywkę. W tej chwili nie przychodzi mi do głowy żaden film który byłby lepszy niż książka.
przecież to jest cecha każdej ekranizacji.


@1Jurko: No i właśnie nie bez powodu. Ekranizacja przede wszystkim ma stanowić dzieło samo w sobie. Fajnie, jeśli dobrze oddaje ducha i fabułę książki, ale przede wszystkim kupy musi się trzymać fabuła filmu. W Diunie nie wyszło, i to bardzo.

Nie chodzi o to, że jest film jest gorszy od książki. Film jest zły jako film. Przez błędy scenariuszowe/reżyserskie/produkcyjne. Tempo akcji w drugiej połowie filmu