Wpis z mikrobloga

Wczoraj w samym centrum Wwy, w kościele św. Barbary, zorganizowano mszę dla narodowców:

O godzinie 12.00 odbywała się tam msza rozpoczynająca uroczystości zorganizowane z okazji Święta Niepodległości przez narodowców, poprzedzająca Marsz Narodowy. Pierwotnie miała ona być odprawiana w nadzwyczajnym rycie rzymskim, po łacinie (tzw. msza trydencka), ale ostatecznie z tego zrezygnowano. Mszę koncelebrował ks. Roman Kneblewski z Bydgoszczy, znany z nacjonalistycznych poglądów.


Na mszy pojawiła się działaczka Obywateli RP, która była ciekawa co tam się odjaniepawla:

„Chcieliśmy zobaczyć jak ta msza wygląda, jak wygląda msza dla tzw. »Polski patriotycznej« – mówi Gabriela Lazarek – Najpierw ksiądz pozdrawiał wszystkie »środowiska patriotyczne«, wymieniając: Ruch Narodowy, Młodzież Wszechpolską, ONR, władze tych ruchów. Ludzie uczestniczący we mszy mieli opaski z logo ONR, oraz symbolami Polski Walczącej i Falangi na ramionach. Mieli też transparenty religijno- patriotyczne.


Kiedy ksiądz zaczął przypominać, że należy trzymać się nauk JP2 kobieta wyciągnęła transparent widoczny na zdjęciu i stanęła z nim pod portretem JP2. I co na to miłujący bliźniego chrześcijanie przebywający w Domu Bożym?

„Tam ten transparent rozwinęłam. Hasło na nim, tak jak na transparentach innych uczestników mszy było religijne. Nie planowałam wyciągać go w kościele, ale to co się tam działo, tak mną wstrząsnęło, że musiałam to zrobić. Najpierw zaczęto mi go wyrywać. A jak nie pozwoliłam sobie go wyrwać, kilka osób rzuciło się na mnie i zaczęli mnie ciągnąć za ubrania przez kościół w kierunku wyjścia. Nie ukrywam, że krzyczałam, bo to nie było przyjemne. Tak mnie pchano, że w którymś momencie wywróciłam się. Wzięli mnie z podłogi jak worek ziemniaków za kurtkę i wyrzucili za drzwi, na schody przed kościołem. Krzyczano za mną: »Wynocha! Wynoś się stąd!«. I zatrzaśnięto za mną drzwi”. Gdy działaczka Obywateli została wyrzucona z kościoła, wyszła za nią również grupa chłopaków i młodych mężczyzn. Przez jakiś czas szli za nią. „Trafiłam na turystów i zapytałam, czy mogę iść z nimi kawałek. Wtedy tamci zawrócili”.


A co na to ksiądz Roman? ZERO REAKCJI:

Mimo, że podczas szamotaniny było głośno, a Lazarek, jak sama mówi, krzyczała, ksiądz prowadzący mszę nie zareagował na to, co się działo. „Musiał widzieć, co się dzieje. Był na ambonie”.


To jest #!$%@? dramat, że tacy ludzie mogą funkcjonować w KK i jest tam na ich obecność ciche przyzwolenie zamiast potępienia, a nawet ekskomuniki. To jest #!$%@? dramat, że niewykształceni, sfrustrowani ludzie łykają jak młode pelikany to całe nacjo-#!$%@? przyjmując jakąś chorą, ekskluzywną aberrację patriotyzmu jako jedyną słuszną drogę. To jest #!$%@? dramat, że obecnie rządzące tuzy intelektualne takie jak np. minister Budyń głaszczą ich jeszcze po główkach i legitymizują ich coraz większą obecność w przestrzeni publicznej. To jest #!$%@? dramat jak to wszystko dzieli społeczeństwo i coraz bardziej oddala jakąkolwiek możliwość dialogu, a przybliża to, że sami zaczniemy się sobie rzucać do gardeł.


Źródło

#polska #neuropa #obywatelerp #marszniepodleglosci #bekaznarodowcow #bekazprawakow
starface - Wczoraj w samym centrum Wwy, w kościele św. Barbary, zorganizowano mszę dl...

źródło: comment_5i3hxlqWYjSSUfQaCYTkIxQ4akoq3kV9.jpg

Pobierz
  • 6