Aktywne Wpisy
Sejmita +39
ewolucja_myszowatych +406
Leczenie zęba kanałowo kosztuje już 1700 zł (。◕‿‿◕。)
Jeśli jakaś rodzina zdecyduje się wyleczyć dziecku ząb to mogą wszyscy w tym miesiącu głodować albo nie zapłacić raty/czynszu wpędzając się w spiralę długu
#ciekawostki #polska #bekazpisu #nieruchomosci
Jeśli jakaś rodzina zdecyduje się wyleczyć dziecku ząb to mogą wszyscy w tym miesiącu głodować albo nie zapłacić raty/czynszu wpędzając się w spiralę długu
#ciekawostki #polska #bekazpisu #nieruchomosci
Dzieci, dbajcie o słuch.
W ramach krótkiego wstępu - od kilku lat mam irytujące szumy w uszach. Podejrzewam, że jakbym wiele rzeczy przeczytała mając 13-14 lat, teraz by tego problemu w ogóle nie było, ale Consi mądra po szkodzie. Na dodatek to jest problem, o którym w sumie za wiele się nie pisze. Jak to wygląda?
Jak chodzę na koncerty, bardzo często widzę masę ludzi bez żadnego zabezpieczenia słuchu. Ja wiem, że mogę brzmieć jak stary dziadek, ale nawet jeden-dwa konkretne koncerty takie jak Swans i Boris na OFFie pod rząd może nam nieźle narobić gagu na uszy. A to są zmiany, których się odwrócić niestety póki co nie da. Jeśli dojdzie do stanów bardzo ostrych, może to doprowadzić, jak w przypadku np. Grimes to tego, że nie można nawet zasnąć - przez to też odwoływała koncerty, a to przecież bardzo młoda osoba i wydawałoby się, że takie tematy jak problemy ze słuchem nie powinny jej jeszcze dotyczyć. Z drugiej strony mamy też Kazika, który twierdzi, że ma zdaje się 40% utraty słuchu, ponieważ nie używał odsłuchów, chcąc mieć lepszy kontakt z publicznością. No super wybór.
Dużym problemem jest również to, że w klubach i na halach na koncertach muzyka jest po prostu o wiele zbyt głośna, na tyle, że bez stoperów aż momentami to boli.
Przy poziomie 100 dB wystarczy 15 minut, żeby możliwe było nieodwracalne uszkodzenie - to jak hałas z głośnego silnika samochodu ciężarowego. Poziom 115 decybeli, czyli koncertu rockowego (około) jest bezpieczny dla uszu tylko przez pół minuty. Co więcej, sam nadmierny hałas źle wpływa na odporność i na działanie narządów wewnętrznych. Ucho narażone na takie dźwięki jest "w szoku" i nie jest w stanie zareagować odpowiednio i ochronić się przed takim atakiem. Stąd też uszkodzenia. A sam świat naokoło już jest głośny i bez muzyki.
Jeśli wydaje wam się, że to pierdółka i muzyka musi mieć hehe #!$%@?ęcie, to może przemówi do was fakt, że długotrwałe uszkodzenia słuchu prowadzące do naprawdę MOCNYCH szumów nierzadko prowadzi do problemów psychicznych, a co więcej, wiele jest przypadków, gdzie ludzie po prostu przez to popełniają samobójstwa. To trochę jak torturowanie ludzi ciągłym, jednostajnym dźwiękiem. Nie możesz się skupić, nie możesz się wyspać, wszędzie słyszysz huk.
Nie jestem święta, zdarzało mi się zbyt głośno słuchać muzyki (geniusz życia: idąc przez Most Grunwaldzki we Wrocławiu, gdzie jest piekielnie głośno, zamiast wyłączać muzykę, podgłaśniałam ją - tak, jestem szpadlem). Zdarzało mi się również chodzić na koncerty bez stoperów, ale teraz już podchodzę do tego mądrzej i zawsze je przy sobie mam, słuchawki również staram się mocno przyciszać.
Nadal, wiem, że to trochę heheszki, ale jestem młoda a trochę się przez te szumy trzęsę, że jak sytuację pogorszę to słuchanie muzyki będzie już wyjątkowo męczące, a tego bym nie przeżyła. ;)
Co robić?:
1. nosić stopery na koncerty - wcale nie wpływają aż tak mocno na odczucia koncertowe, a bardzo pomagają;
2. dobrze jest ograniczyć głośne słuchanie muzyki na słuchawkach, szczególnie słabych, gdzie jeszcze przepuszczają cały syf z ulicy (nie mogę przeżyć, jak głupi był film Baby Driver - to ludzkie pojęcie przechodzi. szumy zakrywać jeszcze głośniejszą muzyką, żeby pogłębiać szumy i żeby było jeszcze gorzej. seems legit);
3. bardzo regeneracyjne sny z tych dobrych 8-10 h, w całkowitej ciszy jak się da, bo to wpływa również bardzo kojąco na słuch;
4. walić tych normików, którzy będą się z was śmiać - to o Wasze zdrowie chodzi.
No, chyba, że ktoś jest fanem zasypiania z dźwiękiem suszarki w nocy, bo szumy mu przeszkadzają aż tak mocno, a mam takiego kolegę ;)
Cpt. Obvious do usług, ale jak kogoś uratuję od swoich błędów, to będzie super.
Na koniec coś szumiastego:
Merzbow - Requiem
edit: także bardzo dobrze, że o tym piszesz :) warto zwracać na to uwagę ludzi
Heh, a ludzie puszczają sobie biały szum na sluchawkach na uspokojenie :)
Mam znajomego, który to uwielbia, a szumów nie ma. Chyba od małego się tak przyzwyczaił i teraz jako byk po 30 nadal to praktykuje. Podczas, gdy ja bym oddała wszystko co mam, by się tego gówna pozbyć - tka to sprawiedliwość na tym świecie :P
@Zoxico: to się nasila, jak się w porę nie zwróci uwagi i nie zadba ;) ja to olałam jako
@Apollo_Vermouth: hm. Nie jeżdżę w sumie na festiwale, więc nie mam tego problemu. Chociaż jeden plus z bycia biednym xD
Ja ogólnie wolę spokój i ciszę, jeśli tylko mam okazję :) Ale niestety wszystko dookoła mi to skutecznie odbiera