Wpis z mikrobloga

@Weed233: @appylan: cały czas uważałem Joela za fajnego śmieszka, przy tym wielce utalentowanego grajka. Fizyka, technika - jest wszystko. Jednakże jego wpisy, gadka zaczynają mnie irytować. Na siłę chce być śmieszny i przy tym zbierać atencję. Ja rozumiem, młody jest, ma prawo. Ale o ile sposób bycia Shaqa był dla mnie akceptowalny, o tyle nigdy go nie będziemy wymieniać w gronie top10. Mógł być dominatorem, ale brak tego zmysłu zabójcy
@czarny_matt94: 22.7 pkt + 11 zb + 3.3 as + 1.9 blk w 29.3 minut. Nie wiem o co Ci chodzi z TT albo IG skoro na boisku udowadnia swoją wartość Może i jest bardziej "soft" od Shaqa ale gra inaczej i czemu niby miałby być jak Shaq? Jak trochę się rozwinie to będzie dominował na tą samą skalę (albo i większą) tylko w inny sposób.

P.S. Shaq nie był dominatorem?
@Zaufaj_Procesowi: może inaczej. Nie podważam dokonań Shaqa bo to m.in. dzięki niemu zacząłem się interesować koszykówką. Oczywiście był dominatorem. Ale jak dla mnie Kobe w all time jest wyżej jak O'Neal. Jest bardzo fajną i barwną postacią, ale jak DLA MNIE porównując jego "legacy" i to Bryanta, to to Shaqowskie wypada blado.

Wracając do Embiida. Jak większość spod tego tagu też wsiadłem do bandwagonu z napisem Process. Jednakże jak sugerowałem we
@czarny_matt94: Tylko widzisz, tu dochodzi kolejna kwestia: Filadelfia to dość "mocne koszykarsko" miasto (fanbase), po tylu latach posuchy od odejścia Iversona fani po prostu potrzebowali nowego "bohatera", dla którego będą chodzić na mecze i JoJo wyszedł temu na przeciw. Dodatkowo wszyscy wiemy jacy są Amerykanie w kwestii "from 0 to hero" - prosty kameruńczyk, który przypadkiem znalazł się w wielkim świecie próbuje się w nim odnaleźć świadomie bądź nieświadomie śmieszkując, prowokując