Wpis z mikrobloga

Polski naukowiec wydalony przypadkiem tuż po tym gdy wygłaszał wykłady o operacji polskiej NKWD.
Polecam komentarze na onecie. Te zaplusowane to obrona Rosji, komunizmu i krytyka Polski, naukowca oraz jechanie po Ukrainie. I zwraca uwagę to, że ta toporna taktyka nie zmienia się od lat. Wniosek? Chodzi o wpływanie na najmniej lotne umysły.

zostałem zaproszony na wygłoszenie dwóch wykładów w Petersburgu przez Instytut Polski, czyli przez oficjalną placówkę kulturalną Polski w Rosji. Miały one dotyczyć losów Polaków podczas Wielkiego Terroru 1937–1938. Wtedy NKWD na polecenie Stalina zamordowało od 111 do nawet 200 tys. naszych rodaków.

To się nie spodobało Rosjanom? Przecież to wiedza powszechna.

Właśnie po powrocie z wykładów z Petersburga w nocy z piątku na sobotę (24/25 listopada) zostałem zatrzymany na Dworcu Leningradzkim w Moskwie przez umundurowany patrol policji. Zaprowadzili mnie do jakichś pomieszczeń na dworcu. Tam czekali na mnie funkcjonariusze bez żadnych oznaczeń i w czarnych cywilnych ubiorach bez jakichkolwiek dystynkcji, przypominających te, które widzimy na co dzień w filmach akcji. Bez okazania legitymacji służbowych przedstawili się jako funkcjonariusze FSB (Federalnej Służby Bezpieczeństwa – red.). Przedstawili decyzje FSB nakazującą mi w ciągu 24 godzin opuszczenie terytorium Rosji i okazali jej pisemną wersję. Oznaczała ona także, że nie będę mógł tu już nigdy wrócić.


https://www.wykop.pl/link/4038545/naukowiec-uj-dla-onetu-rosyjskie-sluzby-zatrzymaly-mnie-w-nocy-wszystko/

#rosja #ruskapropaganda
  • Odpowiedz