Wpis z mikrobloga

Onetowy portal informacyjny (wiadomo, nie godzi się większości rzeczy czytać, ale nagłówki przeglądać można) opublikował infografikę, która mnie trochę zasmuciła. Tyle hajsów wydaje się na studia ludzi, którzy (pewnie w większości) tego nie doceniają. Albo zapisani są na gównokierunki, albo po prostu jadą całe studia na ściągach czy kupowaniu projektów nic z nich nie wynosząc a potem wykształcona szlachta chce zarabiać miliony. Wszystko dla jednego papierka który obecnie przez taką sytuację jest niewiele wart.
Nie byłoby lepiej, gdyby zlikwidować "bezpłatne" studia i wprowadzić opłaty? Wtedy na uczelniach byliby ludzie którym na studiach zależy (płacą więc się nie opierniczają), a jeżeli by się opierdzielali to żadna strata dla budżetu, bo sami za to płacą. Oczywiście wiadomo, że w tej sytuacji nie każdy mógłby pozwolić sobie na studia, dlatego można by przeznaczyć jakąś kasę dla ludzi mniej zamożnych w formie stypendiów czy kredytów, tak żeby ludziom wartościowym (chodzi o chęć poszerzanie wiedzy) nie odbierać możliwości studiowania.
omlettedufromage - Onetowy portal informacyjny (wiadomo, nie godzi się większości rze...

źródło: comment_zdUyHln0FjveVDHm8DRCMdTbsX9dVF5j.jpg

Pobierz
  • 3
@molcin: Wiem wiem, chodzi mi bardziej o bezsensowne wydawanie publicznych hajsów na ludzi, na których nie warto... Niepubliczne szkoły mają to do siebie, że jest tam z reguły niski poziom, ale komu zależy, to tam też się wartościowych rzeczy nauczy. Studiowanie to nie tylko uczelnia, ale w większości własna praca i odkrywanie prawdy. Kto się nie uczy, jego sprawa, sam za to płaci.