Wpis z mikrobloga

Różne rzeczy działy się w moim życiu, ale ostatnie wydarzenia przebijają wszystko.
Zacznę od tego, że jestem raczej zwykłym piwniczakiem - właściwie jedyne, co odróżnia mnie od innych dwudziestokilkuletnich facetów, to moja pasja do kwiatów i jakkolwiek #!$%@? by to nie brzmiało, ma to ogromne znaczenie dla tej krótkiej historii.
Od zawsze jarały mnie kwiaty. Wiem, że nie jest to żadną chluba dla heteroseksualnego mężczyzny, ale widząc kolegów grających 24/7 na kompie czy chlejących wódę co drugi dzień, jakoś nie jest mi smutno xD W każdym razie, jako, że mieszkam w bloku, kupiłem niedaleko działkę, na której sadziłem róże, tulipany i inne piękne kwiatki. Po kilku tygodniach pole wyglądało zajebiście, a ja byłem dumny z dobrze wykonanej roboty. Co więcej - dowiedziałem się, że w mojej miejscowości odbędzie się konkurs ogrodniczy i do wygrania były niezłe pieniądze, także niewiele myśląc, zgłosiłem swoją kandydaturę.
W przeddzień zawodów udałem się na działkę i to co zobaczyłem wprawiło mnie w osłupienie i #!$%@? zarazem. Dwóch mężczyzn w kominiarkach po prostu #!$%@?ło kosiarkami po moim polu. Początkowo chciałem ich powstrzymać, ale z daleka widziałem, że obok nich leżą futerały na karabin i byłem przekonany, że te #!$%@? są uzbrojone. Szczególnie, że po pewnym czasie położyli się na ziemi i dosłownie wyrywali zębami resztki trawy, której nie udało się skosić. Wyglądało to komicznie, ale mi nie było do śmiechu. Byłem prawie pewien, że ci dwaj mężczyźni również zgłosili się do konkursu i chcieli wykosić (heh) konkurencję.
Prawda była zupełnie inna. Kiedy już udało im się usunąć całą trawę z mojej polany, otworzyli futerały, wyjęli z nich trąbki, zdjęli kominiarkę i patrząc na swoje dzieło, zaczęli grać i śpiewać:
POLE, POLE, ŁYSE POLE
Bracia #!$%@?. Jak ja ich, #!$%@?, nienawidzę.

##!$%@? #pasta
  • 40