Wpis z mikrobloga

UWAGA WPIS ZAWIERA SPOJLERY.

Tej nocy dane mi było obejrzeć wybitne dzieło polskiej kinematografii pt. Podrywaczki - Wchodzisz Andrzeju.
Film zaliczyłbym do gatunku: Paradokument pornograficzny.
Żaden inny film nie wzbudził u mnie tyle emocji: śmiech, zażenowanie, zdziwienie. Przez pół seansu trzymałem się za głowę. Najbardziej urzekła mnie scena wyleczenia stulejki przez magiczne usta Justyny, naprawdę nie wiem jak ona tego dokonała. Najlepsza końcówka gdzie Andrzej jest spocony aż kapie z niego, jest dosłownie cały mokry jakby dopiero co wyszedł z wanny, a to wszystko od walenia konia na flaku. O butelce po winie w dupie nawet nie będę wspominał.

Dzięki @hyperballad wiesz może czy jest sequel tego dzieła?
  • 16
heh w takim razie obejrzyj jeszcze "Akwarystę" podobny poziom, lecz nie wiem czemu nie zdobył takiej popularności jak wychodzisz andrzeju


@szarley: W rolach głównych występuje typowo polski fiut gigant (4 cm całości - z czego połowa to skóra ze stulejki) i znudzona karyna ( ͡° ͜ʖ ͡°)