Wpis z mikrobloga

Miałam właśnie problem z pralką i przypomniała mi się historia jak pare lat temu mieszkałam ze studentem prawa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#!$%@?ła się nam pralka. Ale nie tak, że coś się spaliło. Po prostu jakby coś w programach się poprzestawiało. Nie pamiętam już dokładnie, ale nic poważnego. Chcieliśmy wziąć instrukcje do niej i przejrzeć to może się dowiemy o co chodzi, bo wyskakiwał jakiś błąd z cyframi. Ale instrukcji nie było. Przejrzeliśmy pół mieszkania i #!$%@? nie ma instrukcji. No, ale nasza cywilizacja trochę się posunęła i wpisałam model pralki do neta i proszę bardzo - instrukcja jak znalazł. Na co ziomek, że iksde nie będzie nic robił z instrukcją z neta, bo to może nie do tej pralki.
- Ale anon, tu jest model, wszystko sprawdzone, pewnie to na bank ta pralka.
No nie i #!$%@?. Błędu i tak tam nie znalazłam, więc zadzwoniliśmy do właścicieli, którzy przyszli następnego dnia z jakimś Januszem Pralkanu. Coś tam poczarował, poustawiał i poszedł, działa.
Ale zabawa dopiero się zaczęła.
Ziomek do właścicieli, że hurr nie było instrukcji na mieszkaniu durr jak tak można.
Właściciele z miną pod tytułem "Wut" odpowiadają, że no sorx ale super, że szukaliście w necie, ale jesteście zdolni.
Hurr ale ja płacę za pokój i nie ma takich podstawowych rzeczy. Ja wymagam instrukcji. To jest wbrew prawu i moim oczekiwaniom, nie zapewniacie państwo podstawowych rzeczy.
Potem pamiętam, że zaczął walić jakimiś artykułami i ogólnie dalej się faflunił.
Co zrobili właściciele? Następnego dnia z wielkim iksde na twarzy przynieśli wydrukowaną instrukcje (tę samą którą znalazłam). A ziomek do nich - no i co? można? można!
#wspollokatorzy #lokatorzy #wynajem #heheszki
  • 2