Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
No cześć. Ten wpis będzie w miarę długi i w przeciwieństwie do większości wpisów nie będzie dotyczył różnych związkowych perturbacji, a czegoś zgoła odmiennego. Zastanawiałem się czy nie napisać pod swoim nickiem, ale po pierwsze jestem w pewnym małym kręgu na wykopie rozpoznawalny, a i parę osób z reala wie że mam takie konto. A nie koniecznie chcę by mnie potem tylko z tą historią kojarzono. Nie będzie to co prawda moje osobiste wyznanie, ale historia mojej mamy.
tldr:


Całą tą historię usłyszałem pierwszy raz gdy pewnie miałem coś koło 10 lat, czy nawet mniej, w okresie zanim w domu w ogóle zagościł internet, a wiedzę czerpałem z segregator Świata Wiedzy i Encyklopedii PWN. Od początku nie wiedziałem co o tym sądzić, z jednej strony mówiła mi to moja własna matka, do której zawsze miałem i mam zaufanie, a z drugiej to brzmiało tak nieprawdopodobnie nawet dla małego dzieciaka. W dodatku z jakiegoś powodu już od dzieciństwa byłem człowiekiem podchodzącym z rezerwą praktycznie do wszystkiego. No ale sama historia:
Wszystko to działo się ponad 25 lat temu, gdy moja mama była w tym samym wieku co ja w chwili obecnej. Okres transformacji ustrojowej, dość ciężki dla wielu. Moja mama właśnie wróciła zza granicy, gdzie spędziła trochę czasu pracując. Listopadowy wieczór, mama robiła coś w pokoju. W jej pokoju widok na świat zewnętrzny roztaczał się z okna typu porte-fenêtre, czyli wysokie okno balkonowe, tylko bez balkonu a z balustradą równą z fasadą. Dostrzegła coś co ją zaciekawiło. Słup światła chowający się tuż za sąsiednimi budynkami, wyglądający jakby rzucany przez szperacz helikptera, albo jak iluminacja komina przemysłowego. Podeszła do okna, i zastanawiała się, czemu takiego komina nie zauważyła wcześniej, skoro jest niemal na wprost od jej okna. W tym momencie światło znikło i okazało się że... nie ma tam żadnego komina. I nagle zobaczyła coś, co do teraz określa najbardziej niesamowitym widokiem jakiego doświadczyła. Wielka formacja świateł wolno przesuwająca się po niebie. Bez żadnego dźwięku, a jednocześnie rozmieszczenie świateł i to jak wielki obszar nieba przykrywały, mogły świadczyć że przelatywały ona na wysokości maksymalnie kilkuset metrów. Obserwacja trwała kilka minut aż ostatnie ze świateł "schowały" się za naszym blokiem, gdyż leciały niemal prostopadle do położenia bloków na osiedlu. Niestety, wadą gomułkowskich bloków jest między innymi to, że wiele mieszkań w tym nasze, wychodzi tylko na jedną stronę budynku. Mama mówiła że niedługo po tym, w lokalnej telewizji mówili o obserwacjach, co skomentowano śmiechem i ogólnymi heheszkami.
No i tak żyłem że świadomością tego, że moja matka może jest jakimś foliarzem czy co (tutaj dodam, że mama nigdy taką osobą nie była, ba jest nawet osobą sceptyczną jeśli chodzi o jakieś obce cywilizacje itp. Z drugiej twierdzi, że to co widziała, nie wyglądało jej na "ludzkie". Taki paradoks i niekonsekwencja ( ͡º ͜ʖ͡º))
I przez lata głowiłem się, co ona mogła tam zobaczyć. W międzyczasie pojawił się u nas internet, ale jakieś zaczadzenie powodowało, że nie pomyślałem że może warto by go przeszperać, więc służył mi tylko do oglądania głupich filmów na yt i innych głupstw. Do czasu. Kilka lat temu, może dwa, znowu zacząłem się głowić tym problemem. No i nagle mnie olśniło, że przecież mam internet. Ale niestety, wiedziałem tylko że cała akcja miała miejsce na przełomie PRL i IIIRP i to w zasadzie tyle. Hasła w stylu "UFO Polska", dawały głównie wyniki w stylu "Chłopu ufok wsiadł na furmankę a potem polecioł". Więc spytałem mamy, czy może mi powiedzieć datę wydarzenia. No to się dowiedziałem że listopad 1990. Gdy spytałem który listopad, to dowiedziałem się że dnia nie pamięta, ale był to pierwszy poniedziałek po Wszystkich Świętych. Wykorzystując mega zaawansowaną technologię kalendarza w windowsie, udało mi się więc ustalić datę: 5 listopad 1990. Aby zwiększyć wyniki, postanowiłem poszukać w angielskich googlach. Zacząłem wpisywać 5 november 1990. I tu pierwszy raz wysrałem cegły, bo pierwszą podpowiedzią googla było... "ufo". Już czułem że może być grubo. Oczywiście jak można się spodziewać nie wyskoczyły mi strony NASA, czy nawet jakieś Onety czy coś, ale kilka typowo foliarskich i ufologicznych stron. No ale zacząłem czytać i srać cegłami dalej. Dużo relacji świadków, oczywiście różniących się szczegółami itp. Co nie zmienia faktu, że to co widziała mama idealnie pasowało. Snopy światła, formacja nieruchomych względem siebie świateł, kierunek lotu z wsch-płd-wsch na zach-płn-zach, co zgadza się z przelotem prostopadle do bloku, czas obserwacji w godzinach 19-20. Większość obserwacji miała miejsce we Francji, ale sporo było ich też w Polsce, jak już wspomniałem, były o tym wzmianki w lokalnych mediach, o czym mówiła mi mama, ale o czym mówią też foliarskie stronki. Nie udało mi się dotrzeć do żadnych oryginalnych artykułów, tylko do samych cytatów. Nie powiem, trochę mnie to oszołomiło, nie spodziewałem się znaleźć aż tyle informacji. Oficjalnym wytłumaczeniem miał być rzekomo przelot przez atmosferę ruskiego statku. Ale jest parę rzeczy które się nie zgadzają. Po pierwsze, szczątki wchodzące w atmosferę raczej nie rzucają snopów światła sięgających ziemi. Do tego, do takiego efektownego wejścia w atmosferę dochodzi raczej w jej wysokich warstwach, w termosferze itp. Na takie wysokości nawet wielkość kątowa wchodzące ISS była by dość mała. Tymczasem obserwowane światła zajmowały spory kawał nieba między blokami. Nie chcę mówić tu o kącie, bo będzie to nieprecyzyjne. Starczy powiedzieć że gdy wychylę się zimą z okna i spojrzę w górę to niemal nad blokiem znajduję Małą Niedźwiedzicę, podczas gdy za drugim blokiem niemal w całości chowa się Orion.
Do tej pory nie wiem co o tym sądzić. Jak powiedziałem jestem człowiekiem sceptycznym i większość gadania o wizytach pozaziemskich cywilizacji teraz czy w przeszłości mam raczej za bzdury oparte na niedopowiedzeniach i nadinterpretacjach. Ale to jest jest jeden z tych przypadków o których nie wiem co mam sądzić.

#ufo #kosmici #kosmos #foliarstwo

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: akado
  • 4