Wpis z mikrobloga

Trzymajcie mnie bo zaraz kogoś uduszę. Dziewczyna, która ze mną pracuje po raz kolejny się spóźniła do pracy ale dzisiaj przeszła samą siebie bo spóźniła się ponad godzinę. Jak zadzwoniłam do niej dlaczego jeszcze jej nie ma to najpierw dostałam litanie z wyrzutami, że nie mam prawa się czepiać bo ona zapomniała że jest niedziela. Jak już łaskawie się pojawiła to zaraz po tym poszła na zakupy bo promki w H&M i tak zniknęła na kolejną godzine xD

#gownowpis #zalesie #gorzkiezale #pracbaza
  • 23
@vkzk: moze tak zwrócenie jej uwagi ze jest dorosła i czas brać odpowiedzialność za własne czyny i zachowania? przeciez to nie jest poważne, jeszcze kij ze spóźnieniem, zdarzyć się może w ekstremalnym przypadku. Ale mi by było głupio ruszac dupsko z pracy po takim spóźnieniu
@Seele a co jeśli autorka wpisu przez taka laskę potem ma więcej roboty do ogarnięcia i możliwe że będzie dużej siedzieć pracy, bo jaśnie pani ma w dupie pracę? Zrobiłbym to samo na miejscu autorki, poza tym ona tylko zadzwoniła i zapytała gdzie jest jej koleżanka z pracy
@Seele skąd pewność, że one pracują w sklepie? W wpisie jest tylko napisane, że ta laska co się spóźniał do pracy poszła potem na zakupy do h&m, a nie że tam pracują
@Seele obchodzi bo pracujemy po 2 osoby na zmianie i jak jej nie ma to muszę robić za nią. Poza tym owszem, jestem nad nią. Pozwoliłam jej wyjść na 15 minut a nie na godzinę gdzie i tak miała duże spóźnienie.
@Apollo_Vermouth jej nigdy nie jest głupio. Jest okrutnie tepa, niczego nie zapamiętuje, robi okrutny syf w dokumentach i prawdopodobnie kradnie bo odkąd jest to dzieją się rzeczy dziwne ;) była upominana
@Naxster wpływa. Moi przełożeni o tym wiedzą.
@Seele praca w hm czy zarze różni się od pracy w małym butiku. Nie mamy 50 pracowników tylko 4 na sklep, 2 osoby na zmianie i owszem, jej praca wpływa na moją. Jak ona coś #!$%@? to ja muszę to naprawić bo nie jestem tylko od poprawiania butów na półce ale odpowiadam za wszystkie dostawy, dokumentację, przeszkolenie pracowników i cała resztę.
@Seele tak jak mówiłam, szukamy kogoś na jej miejsce. Nie chodzi o rwanie włosów z głowy ale wykonywanie swoich obowiązków. Mamy luźną atmosferę i normalnie nie ma problemu żeby ktoś wyszedł zrobić zakupy albo siedział pół dnia na telefonie ale wszystko ma swoje granice.