Wpis z mikrobloga

Sytuacja z piątku. Jesteśmy z żoną i dzieciakiem w hotelu w Wawer Wawa. W tym samym miejscu wigilia firmowa managerów z Biedronki. Po zameldowaniu się okazało się że w pokoju nie ma czajnika. K...a. W nocy mleko podgrzewanie itd... jadę kupić. Ok 21:30 wyjeżdżam z hotelu. Hotel położony na uboczu, droga przez lasek jakiś. W samym środku #!$%@? na zakręcie stoi auto na awaryjnych. Podjeżdżam bliżej - przed autem leży ktoś. Potrącenie jak nic. Wylatuje do mnie kierowca i macha. Trochę strach ale zatrzymuje się. Kierowca: "Czy mógłby mi Pan pomóc? Koleżanka jest bardzo pijana. Uciekła mi z samochodu i położyła się na drodze. Nie wiem co robić". No ch..j. Mówię, że ok tylko zjadę na bok. W międzyczasie koleżanka wstaje i podchodzi do okna. Koleżanka: "Ja protestuję. Tu są małe dzieci w okolicy a oni chcą autostradę zbudować i ble ble ble... jakiś pijacki bełkot". Co w tym czasie zrobił kolega? Wsiadł w samochód i spier.....ł. Bohater k...a. Mówię jej żeby wsiadała do auta - odwiozę ją do domu, a ona że mieszka niedaleko i że do domu to ona wraca sama. I sobie poszła. K...a nie będę jej gonił po lesie. Zacząłem ją wołać ale kazała mi spier...ać i że sama sobie poradzi. Ok. Pojechałem. Za 20 min wracałem tą samą drogą- nikogo już nie było.
#wigilia #biedronka #rozowykorposwiat
  • 26
@kaceha: masz styl pisania jak:

A' propos szczania do zlewu. Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się
@bocznica nie ma sensu z tobą gadać bo czytając twoje wpisy widać że próbujesz być człowiek #!$%@? w każdej dyskusji. #!$%@? ci to idzie. Próbę pomocy #!$%@? lasce w środku lasu nazywasz lataniem za nią to weź się jebnij. Albo idź napić się proseco. Nie pozdrawiam