Wpis z mikrobloga

Trzymajcie mnie bo z zażenowania bigos mi się sam zamieszał i to 3 razy, ale od początku:

Dziś widzialem się z moim różowym aby wręczyć sobie prezenty. Ona jedzie do swojek rodziny a ja do swojej natomiast 25 wylatuje na Sri Lanke. Zanim zostanę zbesztany dlaczego nie lecimy razem, otóż mówię. Zaproponowałem różowej że pokryje jej 70% kosztów wyjazdu, ale resztę musi sama odłożyć.
Chciałem ja zmotywować tym do tego aby zaczęła oszczędzać, bo wydaje ciągle masę kasy na kolejne ciuchy i kosmetyki które po prostu stoją albo leżą w szafie jak nie u niej to u mnie.
Niestety potrzeba zakupienia nowej szmaty była ważniejsza aniżeli wyjazd na święta i Sylwestra we dwoje. Tak więc różowej nie udało się uzbierać nawet 10 % potrzebnej kwoty. Tak więc idę się z nią spotkać aby wręczyć prezenty i już nawet niezbyt #!$%@? na zaistniałą sytuację. Rozpakowuje ode mnie prezent i zaczyna płakać... O #!$%@? jej chodzi ? a no o to że spodziewała się że dam jej bilet na wylot a dostała "tylko" karnet na Openera bo była cała mokra na przyszłoroczny lineup i uwaga kurtyna po chwili rozmowy stwierdziła że jej nie kocham i że powinniśmy się rozstać.
Tak więc pojutrze lecę złapać jakiegoś egzotycznego syfa.
Mirki i Mirabelki czy to ja jestem zły bo postanowiłem że nie będę robić za sponsora ?
Czy może moja ex ma rację?

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
#feels
  • 10
@andrzej67 Było całkiem ok raczej cały czas. #!$%@?ł mnie fakt że ciężko było coś zorganizować dłuższego bez sponsorowania w 100 %. Zarabiam więcej, ale starałem się uciułac na wkład do nowego mieszkania. Więc zacząłem przykrecac kurek... No i dobrze że uparlem się na zakup drugiego mieszkania i że nie zapłacę jej za wycieczkę... Trochę #!$%@? jutro będą pytania kiedy wnuki a tu znowu zonk...