Wpis z mikrobloga

Powiedzieć Wam coś zabawnego? Tłumaczę właśnie instrukcję obsługi jakiegoś tam podzespołu windy. Ktoś sobie genialnie wymyślił, że wartałoby zmniejszyć liczbę słów, więc sobie przygotował listę zmiennych w rodzaju podzespół X, Y, Z itp. i potem, jeżeli pojawia się np. zdanie „Instrukcja przeznaczona jest”, to nie ma konkretnej nazwy podzespołu, tylko wstawiają zmienną. W ten sposób uzyskali zmniejszenie liczy słów (a wiadomo, że liczy się, żeby tłumacz dostał jak najmniej). Ten tęgi mózg nie pomyślał jednak o tym, że polski ma jakby nieco bogatszą fleksję od niemieckiego i potem ktoś będzie musiał już w tekście docelowym powstawiać właściwe końcówki, żeby to nie brzmiało np. „Instrukcja silnik napędowy”.
#heheszki #tlumaczenie
  • 6
@OSH1980: i dobrze. jeśli robisz to za pieniądze to zrób jak najobszerniej się da :D (rzecz jasna nie jak Mickiewicz:)


@Neapol: no jeśli się rozlicza za słowo źródłowe to choćby pisał trzynastozgłoskowcem to niewiele mu zmieni w zarobkach ;)