Wpis z mikrobloga

@Greg36: jak dla mnie to w obu przypadkach jest pole do fałszowania.
Wystarczyło dopisywać x na karcie i konkurencja traciła głosy.
Teraz dopisywanie x pozwoli przejmować głosy.

Tyle, że w 1 wypadku można było wali głupa do upadłego, a w pierwszy, jeśli nagle głosy przejdą masowo na partie rządzącą będzie to ewidentne przy przeglądaniu kart
@50HerbatGreya: Jak by było 1000 głosów nieważnych to mamy znak że coś jest nie tak, wtedy też wyjdzie że 50% głosów nieważnych to akurat te na 1 partię bo tylko pogorszając wynik bezpośredniej konkurencji można zadziałać na plus dla siebie.

Obecnie można fałszować wszystkie głosy poza tymi oddanymi na daną partię której chcemy "pomóc" więc nawet taka statystyczna niewykrywalność jest dużo łatwiejsza do osiągnięcia. A do tego nie będą liczone
@Greg36: było prawie 20% nieważnych głosów w samorządowych a władza i tak waliła głupa. mhm... a każdego kto cokolwiek śmiało tym przebaknąć szykanowano od oszołoma.

Żyjemy w poważnym demokratycznym zachodnim kraju
@Greg36: Nie wiem czy pamiętasz ale te patałachy tydzień czasu liczyły głosy. OD demokracji to to daleko stało. W tym czasie to się mogło stać wszystko i akurat, przypadkiem, był nowy system, dziurawy jak sito, co udowadniali internauci.