Wpis z mikrobloga

Ostatnio w którymś z komentarzy wspominałem, że od podróżujących z naprzeciwka (w górę Afryki) dochodzą słuchy jakoby etiopski rząd ze względów politycznych "wyłączył" Internet GSM wszędzie poza stolicą (co zdarzało się już w przeszłości, np. w lipcu ub.r. jako forma walki z wyciekami maturalnych pytań).

Okazuje się, że to jednak prawda. W związku z tym nie pozostaje nic innego jak stary, dobry, oldschoolowy afrykański backpacking: od kafejki do kafejki. Internet Explorerze i Windowsie XP - tęskniłem.

#wanderlust - tag z mojej obecnej podróży w Róg Afryki (oraz wcześniejszych tułaczek i opowiadanek).

#podroze #podrozujzwykopem #internet #fotografia #etiopia #afryka #technologia
Pobierz
źródło: comment_aF5FhAlFYJ4WyEMPRjHsYxOky2JmzSVR.jpg
  • 10
Skąd te kafejki ciągną neta? ;)

Satelitarny? Jaki prędkości pobierania i wysyłania? :)


@Marcinowy: Rządowy dostawca internetu. Ograniczenia tyczą się tylko internetu przez komórki. To i tak postęp, bo 2 lata temu w komórkach w ogóle nie mieli internetu, a jak się pytałem sprzedawcę o taką możliwość to dziwił się, że komórki to potrafią. No ale internet w Etiopii to tragedia, zamula i cały ruch przechodzi przez serwery rządu, podobnie jak
@wensz: Ciężko mi powiedzieć jak to dokładnie jest realizowane w Etiopii, może jest to identycznie. Informacje jak działa internet usłyszałem od pracowników firmy teleinformatycznej z którą tam współpracowaliśmy. Ale telefonia komórkowa jest tylko jedna, więc podejrzewam, że podobnie jest z internetem.
@Dwadziescia_jeden: Ja nie rozumiem. Podobno w Afryce jest szeroko zakrojona bieda, ale raczej w miejscach gdzie jest dostęp do internetowej kafejki nie powinno być tak źle. Więc czemu te wszystkie budynki są jakieś takie obsrane i #!$%@?? To tamtej ludności nie kłuje w oczy? Nie chce im się poprawić, czy jak?