Aktywne Wpisy
mirko_anonim +27
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy uważacie, że jeżeli narzeczestwo się rozstaje, to niedoszła panna młoda powinna oddać pierścionek?
Bo właśnie mnie coś takiego spotkało, że narzeczona powiedziała, "jednak nie pasujemy do siebie" i że pierścionek sobie zachowa i nie odda.
Tak więc dziś smutny dzień bo jestem biedniejszy o jedną Sylwię* i 50 Władysławów Jagiełło :(.
#slub #zwiazki #milosc
*) imię zmienione
───────────
Czy uważacie, że jeżeli narzeczestwo się rozstaje, to niedoszła panna młoda powinna oddać pierścionek?
Bo właśnie mnie coś takiego spotkało, że narzeczona powiedziała, "jednak nie pasujemy do siebie" i że pierścionek sobie zachowa i nie odda.
Tak więc dziś smutny dzień bo jestem biedniejszy o jedną Sylwię* i 50 Władysławów Jagiełło :(.
#slub #zwiazki #milosc
*) imię zmienione
───────────
jmuhha +8
Co byście tu zmienili
Czytam sobie #gownoburza o tym całym czarnym proteście i z każdym kolejnym komentarzem czuję jak wzrasta mi poziom zażenowania. Nie chcę się odnosić do wszystkiego co przeczytałam, więc podzielę się tylko kilkoma przemyśleniami.
Edukacja seksualna w szkołach. Nie wiem jak teraz to wygląda, ale jakieś 10-15 lat temu cała moja klasa uczęszczała na takie zajęcia. Część zajęć była osobno dla dziewczyn i chłopaków. Pamiętam, że były rozmowy o menstruacji, planowaniu rodziny, ale też o seksie - że to ważna sprawa i powinna być świadomą decyzją dwóch osób, że trzeba się liczyć z konsekwencjami i zadbać o zabezpieczenie (wszystkie metody zostały przedyskutowane). Wspominam te lekcje dość dobrze, ale co jest najlepsze - prawie nic nowego się tam nie dowiedziałam, a to dlatego że o wszystkim wcześniej poinformowała mnie mama. I to dzięki niej, gdy hormony zaczęły buzować, wiedziałam jak się zachować, co robić, czego nie robić, i jak robić. Wiedziałam czym jest odpowiedzialny i bezpieczny seks. Mam wrażenie, że dużo kobiet popierających te protesty nie ma takiej wiedzy, albo próbuje podważać te nauki (bo pan w sukience ci tak powiedział albo carpe diem/yolo). Edukacja seksualna w szkole jest ważna, ale ważniejsze jest to słynne "uświadamianie" przez rodziców i to odpowiednio wcześniej a nie, tak jak często się zdarza, kiedy pociecha ma już swój pierwszy raz za sobą.
Druga sprawa to refundowana antykoncepcja. Jeśli to miałyby być tabletki, to kompletna głupota. Argument, że hormony bierze się nie tylko w celu zapobiegnięcia ciąży - spoko, ale z tego co mi wiadomo to część środków antykoncepcyjnych jest refundowana jeśli są wskazania lecznicze. Już bardziej zrozumiałabym darmowe gumki, bo zapobiegają przenoszeniu chorób drogą płciową. Ale z drugiej strony już widzę, jak taki Seba (bo wg niektórych przypadkach głównym celem jest zmniejszenie populacji patologii), jak mu się zachce bzikać, a nie ma gumek, to pójdzie odebrać darmowe a potem przystąpi do działania. Nie. Będzie miał to gdzieś, tak jak do tej pory, a jak będzie nietrzeźwy to tym bardziej nie pomyśli o tym, żeby się zabezpieczyć.
I na koniec nieścisłość: chcemy edukacji seksualnej, refundacji antykoncepcji i skrobanki na żądanie. Ale po co? Jeśli edukacja byłaby na wystarczająco wysokim poziomie, to już samo to zmniejszyłoby ilość niechcianych ciąż. Antykoncepcja jak wszyscy wiemy nie daje 100% pewności, to po co rozdawać ją na prawo i lewo, skoro mimo wszystko ktoś zaliczy wpadkę i się wyskrobie, bo przecież może? Po co w takim razie w ogóle się zabezpieczać, skoro będzie można abortować? Nie widzę logiki.
I moje ulubione: mało kobiet chodzi na marsze, bo nie mają tyle odwagi, żeby zaprotestować. Nie, nie chodzę bo nie popieram, po prostu. Edukacja - jak najbardziej, reszta nie.
Dziękuję za uwagę
#przemyslenia #przemysleniazdupy #feminizm #rozowepaski #protestkobiet