Aktywne Wpisy
KingaM +29
15 lat na wykopie, tysiące rozmow z mireczkami, a dobrze rokowało i robiło to jedynie paru, z czego 90% na wykopie już nie pisze i ciągle znajomość się urywa przez ghosting, nie wiem co jest ze mną nie tak, wcale nie przedłużam i sama wychodzę z propozycją spotkania ale najczęściej do niego nie dochodzi
#randkujzwykopem ktos powie że wybrzydzam za mocno,że hipergamiczna ze mnie bestia, że każdy ma wady sratatatata...BZDURA! Są róże
#randkujzwykopem ktos powie że wybrzydzam za mocno,że hipergamiczna ze mnie bestia, że każdy ma wady sratatatata...BZDURA! Są róże
onucoutkajpysk +127
Ah już nie mogę się doczekać jak Donald Tusk powróci do ilości ministrów, viceministrów oraz innych stanowisk do poziomu z roku 2015. Obniży także wydatki na KPRM, to poziomu sprzed rzadów PiSu.
Bo obniży prawda? Bo powróci prawda?
Jasne.
Jedyne co zobaczymy to fikołki poewskich fanatyków, ktorzy usprawiedliwia każde kłamstwo swojego rudego idola.
Dla dzieci nie będzie pieniędzy.
Ale dla polityków POKO CZOKO zawsze się posadki dobrze płarne znajdą. Brak stanowiska? To
Bo obniży prawda? Bo powróci prawda?
Jasne.
Jedyne co zobaczymy to fikołki poewskich fanatyków, ktorzy usprawiedliwia każde kłamstwo swojego rudego idola.
Dla dzieci nie będzie pieniędzy.
Ale dla polityków POKO CZOKO zawsze się posadki dobrze płarne znajdą. Brak stanowiska? To
Koniec okupacji niemieckiej w mieście włókniarzy głównie kojarzony jest z masakrą więźniów na Radogoszczu, przetrzymywanych w Rozszerzonym Więzieniu Policyjnym zorganizowanym przez Niemców w dawnej fabryce Samuela Abbego. O tym co roku wspominają łódzkie media, o tym się mówi, i słusznie. Ale gdzieś pod ciężarem tej zbrodni, zginęło przecież prawie 2 000 osób. Z biegiem lat rozmywa się jednak całkowicie społeczna i polityczna atmosfera tamtych dni.
Sowieci przeprowadzili 10 stycznia nalot, ale i tutaj na szczęście, straty były minimalne. Prawdopodobnie celem tego nalotu było wytworzenie presji psychologicznej. Łódź miała szczęście. Podobnie jak w 1939 r. nie stała się miejscem ciężkich walk w styczniu 1945 r., choć Niemcy szykowali wcześniej jej fortyfikowanie, wysyłając do tych prac oczywiście jej polskich mieszkańców. Ostatecznie jednak miasto nie zamieniło się w twierdzę. Natomiast w oczy rzucała się przede wszystkim paniczna ucieczka cywilnych mieszkańców – Niemców, którzy opuszczali miasto zaraz za kolumnami wojskowymi i administracją. W towarzystwie pochmurnego nieba, siarczystego mrozu, ciągnąc lub taszcząc to co w pośpiechu udało im się zabrać, głównie na piechotę, sunęli na zachód. Porażające wrażenie ten widok robił dopiero pod miastem, w ościennych miejscowościach. Wielu z tych ludzi nie przeżyło od zimna i wyczerpania, ale i od kul sowieckich. Nikt ich wtedy nie żałował. Tak samo Polacy uciekali przed Niemcami w 1939 r.
Armia Krajowa ograniczyła się wraz ze współdziałaniem ludności cywilnej do ochrony niektórych obiektów fabrycznych przed zaminowaniem (Niemcy i tak wiele budynków zaminowali, ale nie zdążyli zdetonować ładunków zaskoczeni postem pen Armii Czerwonej), zniszczeniem i grabieżą. W Okręgu Łódź „Burzy” w zasadzie nie realizowano ze wzglądu na trudne warunki konspiracji w Kraju Warty, co przełożyło się na słabe uzbrojenie tutejszych oddziałów. AK w łódzkim nie chciała się też ujawniać przed sowietami.
Armia Czerwona weszła do miasta 19 stycznia, mieszkańcy przyjęli ten fakt z radością i utożsamiać to należy jedynie z faktem wyrwania się z niemieckiej okupacji, a nie prokomunistycznymi sympatiami. Pod koniec stycznia ruszyły instytucje kulturalne, publiczne, dostarczano gaz i prąd co pozwoliło już 25 stycznia uruchomić połączenia tramwajowe.
Wraz z wejściem sowietów do miasta, zmieniła się sytuacja polityczna. Rzeczywistość zaczęto już od 19 stycznia organizować w oparciu o manifest PKWN z 22 VII 1944 r. Za odbudowę administracji odpowiedzialny był pełnomocnik Rządu Tymczasowego Ignacy Loga-Sowiński. Powołano Tymczasowy Zarząd Miejski, a następnie mianowano prezydenta miasta, został nim Kazimierz Witaszewski pełniący urząd do marca 1945 r. 23 stycznia działalność rozpoczął też Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego z Mieczysławem Moczarem na czele. Tego też dnia odbyło się pierwsze zebranie PPR w mieście.
Łódź w 1945 r. liczyła nieco ponad 420 tys. mieszkańców. Z 233 tys. łódzkich Żydów przeżyło ok. 10%. W mieście pozostało ok. 30 tys. ludności niemieckiej. Straty materialne z okresu okupacji wycenione są na ok. 40 mld zł.
#lodz #historialodzi #historia #gruparatowaniapoziomu