Wpis z mikrobloga

@NiePrzystosowanyDoZycia: Mi nie przyjął podania po tym jak leżałem w szpitalu po operacji stawu barkowego i dymałem na egzamin dzień po wyjściu ze szpitala, w gipsie i naszprycowany przeciwbólowymi jak szpak. A zdarzało się, że podpisywał bez problemu. Kwestia szczęścia i humoru dziekana - studia to taki twór, którego nie ogarniesz rozumem.