Wpis z mikrobloga

Autorska #pasta #medycyna #psychiatria #protip #heheszki #biurokracja #lekarz

Dobra, postanowiłem napisać poradnik, jak dostać zwolnienie lekarskie bez choroby i niepełnosprawność bez niepełnosprawności.

Wystarczy... mówić szczerą prawdę.

Idziemy na psychiatryczną izbę przyjęć i mówimy:

> Dzień dobry, odstawiłem leki i teraz mam myśli samobójcze


Uzasadnienie: Chyba każdy z nas kiedyś brał jakieś leki. To antybiotyk, to jakiś magnez, to jakieś zioła, to też leki. A jeśli już ich nie bierzesz, to znaczy że odstawiłeś.

A co do myśli samobójczych - jeśli czytasz ten tekst, to znaczy, że jesteś użytkownikiem portalu wykop.pl. Jeśli twoje procesy poznawcze działają prawidłowo, to sugestie innych użytkowników docierają do towich myśli, więc masz myśli samobójcze. Pomimo iż nie pochodzą od ciebie, to i tak są.

Wtedy lekarz się pyta:

> A zdarza się tak, że słyszysz jaieś głosy, a nikogo nie ma w okolicy

No to oczywiste - słyszysz. A że to telewizor to już nie musisz mówić.

A jak zapyta inaczej, np.

> A zdarza się tak, że słyszysz jakieś głosy, a nikogo nie a w pokoju?


No to wtedy trzeba trochę bardziej pokombinować. W tym przykładzie, skoro nikogo nie ma w pokoju, to ciebie też. A więc jesteś np. w sklepie i słyszysz głosy innych klientów.

Jakkolwiek by nie trzeba było kombinować, wierzę, że ci się uda, bo nie jest to trudne.

Gdy lekarz zapyta:

> A takie myśli, żeby np. sobie coś zrobić

No to oczywiście że zdarza się, często myśle o tym, żeby zrobić sobie śniadanie.

Jeszcze jedno flagowe pytanie, które lekarz zawsze zadaje:

> A jakaś gonitwa myśli, albo pustka w głowie

Tu może być problem, bo jak ktoś jest przegrywem i nigdy nie pracował, to może nie wiedzieć, co to gonitwa myśli. Ale z poprzednich pytań mamy wystarczającą ilość objawów, aby cię przyjąć.

Wtedy lekarz powie, że powinieneś pójść na oddział. Prawdopodobnie zapropnuje miejsce na zamkniętym. Oczywiście podpisujesz, bo jak cię wypuści, to nie będzie zwolniania, a jak cię weźmie przymusowo, to będziesz przechodzić przez sądy i jeszcze się wyda, ze symulujesz.

Teraz najgorsza część. Trzeba w tym psychiatryku wytrzymać. A to nie takie łatwe. Ale po dwóch tygodniach zapewne będziesz mógł wychodzić na przepustki. Najważniejsze to nie zadzierać z żadnymi Sebami, bo raz, że można nieźle po ryju dostąć, a dwa, że, nawet jak nie będziesz się bronił, dadzą ci zastrzyk na uspokojenie i wpiszą w kartę agresję, bo "akurat nie działała kamera i nie mogliśmy sprawdzić". A tego nie chcemy, bo, nie dość, że przedłużą ci pobyt, to jeszcze cię potem taki Seba będize mógł bez problemu wrobić, że niby go gonisz z nożem czy coś. Aha, no i podczas pobytu leki trzeba brać. Oczywiście jak uda się oszukać to plus dla ciebie.

Po kilku tygodniach zapewne wypiszą cię z rozpoznaniem "schizofrenia paranoidalna", czyli "symulant" w żargonie psychiatrycznym. I teraz najważniejsze. Musisz zadbać o to, żeby lekarz wypisał ci zwolnienie do ZUSu i zaświadczenia na rentę i stopień niepełnosprawności.

Nie powinno być żadnych kontrol, bo pracownicy #zus dobrze wiedzą, że "schizofrenia paranoidalna" to taki sebix, który symuluje po to, żeby nie iść siedzieć, i wszędzie ma wtyki.


Dalej pozostaje tylko cieszyć się zniżkami i wypłatą bez pracy. #protip #wygryw
  • 13
@paramedic44: pamietaj ze wiekszosc szpitali psychiatrycznych to slabo obstawione molochy. Lekarze prowadza po 20-30 pacjentow. W takich warunkach nie masz czasu niestety przeprowadzic odpowiedniego badania. Tym bardziej gdy masz stos dokumentacji, a dzisiaj papier>pacjent. Smutne to.