Wpis z mikrobloga

Mój stary to fanatyk demosceny. Pół mieszkania #!$%@? Atari najgorsze. Średnio raz w
miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi kartę graficzną czy pokey i trzeba wyciągać w
szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 24 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim
zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie
tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu procesor w nodze.

Druga połowa mieszkania #!$%@? Moim Atari, Tajemnicami Atari czy Bajtkiem xD itp. Co
tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie
komputerowe tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że
trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to
jeszcze siedzi na jakichś forach dla fanów Atari i kręci gównoburze z innymi
demoscenowcami o regulaminy, ziny, które nie powstały itp. Potrafi drzeć mordę do
monitora albo #!$%@?ć klawiaturę za okno.

Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach
jakieś losowe głupoty typu xBios je guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na
uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę Naddyskownik Stanu Atari, za #!$%@? ponad 4k postów.

*

Jak jest ciepło to co weekend #!$%@? na party. W sumie zimą też, bo wtedy imprezy są
pod dachem i mogą dupy na striptiz przyjechać. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę składam
nowy komputer z części znalezionych na elektroszrocie, a ojciec #!$%@? o zaletach
rozszerzenia i gównianych wewnętrznych magistrali. Jak się dostałem na studia to stary
przez tydzień #!$%@?ł że to dzięki temu, że od małego mnie uczył mnie, że Rapidus to
lepszy zamiennik procesora 6502 i że od składania elektroniki mózg mi lepiej pracuje.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując
konsole, układając kartridże w w alfabetycznym porządku itd.

Przy jedzeniu zawsze #!$%@? o demoscenie i za każdym razem temat schodzi w końcu na
silly venture, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr opóźniają kompoty,
naginaja deadliny, klno przy dzieciach hurr robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od
stołu klnąc i idzie czytać Miguta żeby się uspokoić.
W tym roku sam sobie kupił na święta Atari Mega STE. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał
tylko już wczoraj go rozpakował i rozłożył w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój
demoscenowy- koszulke z forevera 2005, spodnie co mu kiedyś dzieciak kolegi zarzygał po
kiełbasie na głuchołazach, ale ma do nich sentyment i siedział cały dzień i grzebał w tym
komputerze. Obiad (karp) zjadł na podłodze, a potem i tak #!$%@?ł w kont, bo powiedział,
że 8 bitów lepsze [cool][cześć]

Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich januszów, którzy wynajmują sale w
szkole na zloty żeby kręcic hajs, to bym wziął i #!$%@?ł.
Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent
wziął mnie ze sobą na party w drodze wyjątku. Super prezent #!$%@?.
Pojechaliśmy gdzieś #!$%@? za miasto, dochodzimy do działek a ojcu już się oczy świecą i
oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy czekając na kompoty. Po pięciu
minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec #!$%@?ą joystickiem po
głowie, że mam się skoncentrować i patrzeć jak #!$%@? w Boulder Dasha i się uczyć
ścieżek na pamięć, żeby mu nie zrobić wstydu przy kolegach później. Jak się chciałem
podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i mu
się Draconus nie wczyta z magnetofonu. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i
patrzeć w ekran jak w jakimś #!$%@? Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze
do tego było zimno jak sam #!$%@?. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście
metrów w las i się spierdział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo jeszcze wszyscy
nie są aż tak #!$%@? i mogą usłyszeć. A potem będzie, że zły przykłąd daje dzieciom.

*

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na party. Kiedyś towarzyszem
wypraw demoscenowych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w
roku w koszulce z chińskimi znaczkami i atari zapoconej pod pachami. Byli z moim ojcem
prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny
zbysio przyszedł na hehe kielicha. #!$%@? się i oczywiście cały czas gadali o następnym
zlocie i emulacji. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na
siebie mordę, czy generalnie robić trzy party w przeciągu dwóch miesięcy, czy może lepiej z
jednego zrezygnować.

WEŹ MNIE NIE #!$%@? ZBYCHU, SILLY VENTURE NISZCZY NIE TYLKO

GŁUCHOŁAZY, ALE I WAPNIAKA! A KATEGORIA GAME COMPO NA SV? TO JEST
SKANDAL!

#!$%@? TADEK! NA POLSKIEJ SCENIE ZAWSZE BYŁO MIEJSCE NA ZLOTY, COPY

PARTY I INNE SZTABIKI, DLA MNIE BOMBA!

CO TY MI O ZLOTACH #!$%@? JAK LEDWO NA JEDNO PARTY NAPISAŁEŚ DEMO!

A CO DOPIERO NA TRZY, JAK CI SIĘ NIE CHCE RĘKI Z MAJT WYCIONGNĄC, JA NIE
SRAM FORSĄ, ŻEBY JEŹDZIC CO TYDZIEŃ NA IMPREZY JUŻ NIE MÓWIĄC O TYM, ŻE
GDAŃSK JEST DALEKO!

No i aż się zaczeli #!$%@?ć zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich
rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia,
że zbysia poraził prąd z pogryzionego przez agamę kabla i zaprasza na pogrzeb. Odebrała
akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

I bardzo #!$%@? dobrze

Tak go za tego wapniaka znienawidził.

*

Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli atarionline. Stał się on kompletną
obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze
mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych #!$%@? z forum powiedzieć.
Gazety niekomputerowe też przestał czytać bo miał ból dupy, że o demoscenie ani aferach
na atari.org.pl nic się nie pisze.
Szefem i moderatorem atarionline jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem
całego zła wyrządzonego polskiej scenie przez ludzi z forum i ojciec przez wiele lat toczył z
nim wojnę. Raz poszedł na jakieś party gdzie pojawił się również Adam i stary wrócił do
domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby #!$%@?ł.
Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem Ao ojciec rozpoczął partyzantkę
internetową polegającą na szkalowaniu ludzi ze zlotów i Adama na forach lokalnych gazet.
#!$%@?ł na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo,
że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into
TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.
Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec #!$%@?ł na przekupne sądy, forum,
Adama i w ogóle cały świat. Z jego #!$%@? wynikało, że zbieracze kartridży z atarionline
jak jacyś masoni rządzą całym krajem, pociągają za szurki i mają wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na
pady, napędy czy modulatory i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. dyskietek
za te 2k kupić (kilkaset kilo).

*

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć Atari Falcon do robienia dem, bo
niby siara na party nie mieć swojego i jak pożycza od innych to tak jakby mu gwałcicł curke.

synek na flakonie to można takie rozszerzenia dodawać! tam jest żywioł!

ale nie było go stać ani nie miał go gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś
płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś ludźmi z forum co mieszkają w okolicy,
że kupią atari na spółkę, on będzie stał u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie
w bloku jak my, w garażu, który ten janusz ma i się będą tym komputerem dzielili albo będą
kodować razem.

Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i
nie mógł siedzieć z nimi i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że
#!$%@? taki 10 linijkowy kod na Basicu, że wygrają jakiś tam konkurs co niemcy organizują
więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z #!$%@?. Sytuację
jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do
wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni programują bez niego bo przecież po równo się
zrzucali na komputer i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już skończyli kodować, wyszedł
nagle z domu.

*

Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę
na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą, kolumnami, klawiaturami, 3 monitorami i
atarXD Pytam skąd on to wziął a on mówi, że januszowi #!$%@?ł z garażu bo oni go oszukali i
żebym łapał z nim sprzęt i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że
zajmie cały duży pokój. Na szczęście kolumeny nie zmieściły się w drzwiach do klatki więc
stary stwierdził, że zostawi wszystko przed domem.

Za pomocą jakichś łańcuchów co były na komputerze i mojej kłódki od roweru przypiął go do
latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z
januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować
xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego atari ukradł i że ma
oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie kodował w ten
weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał #!$%@? bo
było blisko.

Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:
-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się przyczepy i krzyczy, że nie odda
-Janusze krzyczą, że ma oddawać
-Jeden janusz ma #!$%@? nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od monitora za nogę i
dostał drugą nogą z kopa
-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił
człowieka
-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi
-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił atari a policjantów żeby go nie aresztowali
-Ja smutnazaba.psd

W końcu policjanci oderwali starego od kompa. Ja podałem januszom kod do kłódki
rowerowej i zabrali wszystko, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do
komputera żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na żadnym party nie spotkali.
Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem
powiedział, że on się nie będzie #!$%@?ł z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko
ojca nie chce więcej widzieć.

*

Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na atari.area bo założyli tam specjalny temat,
gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem
ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta

Szczepan54

Liczba postów: 1

Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo

porządny człowiek i wspaniały koder! Chcą go oczernić bo zazdroszczą dema z 1993!

Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów ze sceny. Jak
któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam #!$%@?ł na trollkoncie i np. pisał, ze
#!$%@?ą muzykę robi i że powinien zatrzymać się na obsłudze kalkulatora xD
Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał linka do
tego co wstawił na yt to sam sobie pisał

Noooo gratuluję dema! Widać, że doświadczony koder!

a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.

#pasta #demoscena #pewniebyloaledobre
  • 1