Wpis z mikrobloga

Z racji tego, że dzisiejsza rozmowa ze znajomym przypomniała mi mój stary problem, postanowiłem podzielić się swoim doświadczeniem może komuś uda mi się pomóc.
Zapewne wielu z was młodzieży a może i starszych ma problem z trądzikiem. To wyskakujące gówno które psuje nam pewność siebie od młodzieńczych lat jest zmorą większości ludzi, ale niestety niektórzy mają gorzej i nie mówię tu o paru pryszczykach które nastolatki maskują spirytusem i makijażem, ale o wielkim polu minowym na własnej twarzy :)

Ludzie którzy nigdy tego nie doświadczyli, nie zrozumieją tego bólu posiadania Pearl Harbor na twarzy. Mogą mówić, że ,,to nic takiego", ,,zniknie" , ,,po co to leczyć" , ,,20 lat i ci wszystkie pryszcze znikną nie przejmuj się" z moich obserwacji wynika, że najliczniejszą grupą takich ludzi są rodzice :) którzy żyli w czasach gdy jedynym na to lekarstwem było mydło i spirytus. Sam doświadczyłem takiego podejścia... Mając około 14 lat posiadałem już jedno wielkie pole minowe na twarzy jak facet ze zdjęcia poniżej, matka jak to matka zapewniała mnie, że to normalne, że każdy tak ma, nie ma co iść do dermatologa po to nic nie pomoże a tylko kase weźmie, myj mydłem,albo jakiś specyfik ci kupię i może przejdzie (tutaj możecie wstawić samice nosacza ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). Ja oczywiście nie byłem totalnie skretyniały i widziałem, że moi rówieśnicy nie mieli takich problemów co ja, oczywiście posiadali trądzik, ale to nie była tarcza strzelecka , więc matka musi po prostu mnie oszukiwać, po oszczędzeniu kasy (jakaś kasa ze świąt, od babci za zakupy itd) oświadczyłem swojej mamie, że chcę iść do dermatologa za SWOJE, więc bez problemu się zgodziła , choć nie obyło się bez tekstu ,,nooo a za leki to potem kto będzie płacił ? ". Po pierwszej wizycie u dermatologa, kobieta przekonała moją matkę, że jest to problem który można leczyć i nawet trzeba leczyć, przepisała maści do smarowania i umówiła kolejną wizytę. Nie chcę wam opisywać całego przebiegu walki z trądzikiem maściami więc opiszę wszystko w skrócie. DOJENIE KASY , tyle można powiedzieć rok walki z trądzikiem i zmiany ? Niewielkie, oczywiście była różnica, ale słabo widoczna. Po roku stwierdziłem że chcę zmienić dermatologa, wizyta u nowego dermatologa i co ? Przepisuje te same maści, nie wytrzymałem i od razu poszedłem do kolejnego. Aż wreszcie trafiłem na moją wybawicielkę. Wchodzę do gabinetu i od razu przeszła do rzeczy zaczęła oglądać pod lupą co mnie zdziwiło, nigdy wcześniej tego nie było, zadawała pytania, kolejne zdziwienie bo nigdy tego nie było, wcześniejsze wizyty wyglądały tak, że wchodzisz i w zasadzie wypisywanie maści z miejsca. Po oględzinach i rozmowie o poprzednich dermatologach lekarz powiedział, że to chyba żart co oni robią , przecież ja mam tak zawansowany trądzik, że te maści mi nie pomogą, z miejsca wypisała mi lek (dość drogi bo miesięczna kuracja chyba ze 130 zł, ale to dawno było teraz są tańsze zamienniki) Aknenormin powiedziała jak działa i że po całej kuracji nie będę miał trądziku do końca życia, wszystko rzeczowo opisała a we mnie zrodziła się nadzieja na koniec tego koszmaru ( ).
A teraz do rzeczy, z tego co dobrze pamiętam po miesiącu byłem po prostu zachwycony trądzik zmniejszył się o 50%, po 2 miesiącach miałem małe pojedyncze pryszcze a po 3 nie miałem ANI JEDNEGO. Fakt faktem były skutki uboczne, sucha skóra ( trzeba się kremować) suche usta, ale w zamian za zerowy trądzik ? Warto. Kuracja trwa chyba do 2 lat nie pamiętam dokładnie, dla kobiet są pewne zasady które muszą przestrzegać (zapytajcie lekarza jedyne co mi przychodzi do głowy to nie zachodzić w ciążę). Po całej kuracji i odstawieniu leku delikatny trądzik się pojawia, ale to dosłownie znikome ilości w postaci jednego, dwóch na miesiąc. Niektórzy dermatologowie mogą mówić, że aknenormin niszczy cerę (lekarz powiedział tak do mojego znajomego posiadającego Hiroszime na twarzy, wyobraźcie jego poziom zażenowania ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) są skutki uboczne, nieznośna sucha skóra podczas kuracji itd, ale to nic z porównaniem wolności jaką człowiek czuje i poprawiona samoocenę . Jeśli wasze matki mówią ,,nie warto" to walczcie o to aby w końcu pójść do tego dermatologa i prosić o podobny lek (jeśli macie twarz jak pan poniżej), nie marnujcie czasu na jakieś cholerne maści bo to dojenie kasy (rok- 6 wizyt po 50 zł = 300zł + 12x 100 = 1500zł wydane i słabe efekty.).
Mam nadzieję, że pomogłem chociaż jednej osobie :) Przy dzisiejszej rozmowie uznałem, że warto się tym podzielić :P

Ten gościu z dołu przeszedł podobną kurację, spokojnie nie staniecie się rudzi :) (gościu chyba się pofarbował) i to nie jestem ja. ;) Dodaje tagi w których ludzie mogą mieć ten problem xD
Powodzenia :)
#tradzik #zdrowie #stulejacontent #przegryw
Antybuka - Z racji tego, że dzisiejsza rozmowa ze znajomym przypomniała mi mój stary ...

źródło: comment_Kj8tuLpOrQR1oh6vsKy6nIUuvy35fqdT.jpg

Pobierz
  • 4
@Antybuka: ja po akne słabiej w nocy widziałem, oczy/usta/skóra były przesuszone, były dni, że po prostu źle się czułem, miałem wahania nastrojów, ale generalnie szedłem w zaparte, że nic mi nie dolega i tak ma być :P
Wizyta 100zł, lupa na pierwszej, wskazówki odnośnie odżywiania, recepta to było 95-140zł w zależności od apteki (tak, różnice są ogromne).

No i moje zdanie: to mocny lek, jak ktoś nie ma kraterów jak gość