Wpis z mikrobloga

Mirki, gdzieś o 16 jak wyszedłem z pracy rozegrały się wydarzenia, po których dalej nie mogę się uspokoić. Wracam z pracy aż nagle wyprzedzało mnie trzech sebixów. W tym samym momencie jednego sebixa zaczepił starszy pan i mówił, że się płaci za usługę. Seba został sprowokowany i zaczął przybierać standardową pozę goryla. Chciałem rozdzielić, uspokoić, ale wstrzymał mnie niski seba z wąsikiem, który wyglądał mi z tym wąsikiem trochę na geja. Ich było trzech, a ja sam. Po chwili dwóch z nich zaczęło katować tego dziadka w biały dzień na oczach przechodniów. Jako że jestem postury dosyć wątłej mogłem jedynie krzyczeć, żeby przestali, chociaż mam teraz wyrzuty sumienia z powodu tego, że nie włączyłem się do bójki, ale wtedy różnie mogłoby być. Najprawdopodobniej skończyłoby się tym, że zostalibyśmy pobici obaj, ale i tak dręczy mnie sumienie z tym.
Panu rozcięli łuk brwiowy, krew sikała na chodnik jak fontanna. Zbiegło się parę oburzonych osób i pani ze sklepu, która pomogła temu starszemu panu podając papierowe ręczniki. Zadzwoniłem na Policję i odesłałem pana na SOR za radą dyspozytora, bo do szpitala było blisko, zostawiłem też panu swoje dane do kontaktu.
Jak się okazało, ten starszy pan to taksówkarz i sebixy po prostu nie zapłacili za podwiezienie. Cóż, pan nie wyglądał mi na janusza, a nawet jeśli, należy pamiętać, że złotówa to też człowiek.
Jak przyjechała policja złożyłem wyjaśnienia, sugerowałem ściągnięcie zapisu ich tępych mord z monitoringu. Policja jak to policja, nastąpiła spychologia, jedyne co pan rzekomo może w tej sprawie uczynić to wytoczyć powództwo cywilne, po czym pojechali na SOR do pana ¯\_(ツ)_/¯

#truestory #sadstory #stargard ##!$%@? #patologiazewsi
  • 1