Wpis z mikrobloga

Niech ktoś mi wytłumaczy - używając sensownych argumentów - NA #!$%@? WAM TE SAMOCHODY, MIESZKAŃCY WIELKICH MIAST? Po co to komu? W czasach gdzie w takiej Warszawie dojedziesz WSZĘDZIE komunikacją miejską. Chcecie zrobić zakupy po pracy, to ładujecie się w te blaszane puszki dla Grażyn na 4 kołach i zadowoleni w godzinach szczytu przeciskacie się przez 3 ulice 3 godziny, bo tak #!$%@? jest wszystko po południu. Nie no, jasne! Musi być bagażnik, bo #!$%@? przecież robicie zakupy na 4 miesiące, bo żyjecie w Centrum Europy i tu wojna jest i jutro nie będzie i "Grażynko dziś kupimy te cięższe". To nie są czasy PRL, gdzie czegoś zabraknie z dnia na dzień, teraz to się zmieniło i jest rok 2018 i niejakim standardem jest, aby władza dbała o obywateli, również dziś władza dba. A więc tak, komunikacją miejską dojedziesz szybciej, taniej, BEZPIECZNIEJ po te zasrane zakupy, które i tak drugiego dnia uzupełnisz. Poznasz ludzi w komunikacji miejskiej, przecież ile małżeństw powstało dzięki takim Spotted:KM/SKM. Za samochód to możesz najwyżej papiery o rozwód składać, bo ktoś rozwali samochód a kredycik trzeba spłacać. Nie musisz martwić się o miejsce parkingowe pod sklepem. Nie mając samochodu w ogóle nie musisz martwić się o miejsce parkingowe! To co się odsebastiania w takim centrum to jest dramat #!$%@?... Czy wy - tfu - samochodziarze macie jakieś kompleksy? Każdy musi mieć samochód, Seby jeżdżą w Golfach, Hondach, BMW z #!$%@? rozrządem pamiętającym protesty Solidarności. Ale nie, UN MUSI MIEĆ samochód, bo to wstyd nie mieć, to jest przecież odzwierciedlenie mojej pozycji w stadzie, w tej plemiennej subkulturze kierowców. Plemiennej - bo potrafią stygmatyzować innych ludzi jak w #!$%@? średniowieczu, takie nowoczesne wy jesteśta. Niezwykle agresywni ludzi i sfrustrowani - nie daj Boże na światłach za późno ruszysz to już z mordą wyskoczy i trąbi. Niech Ci silnik zgaśnie przypadkiem przy ruszaniu, hoho!

- Kurła, ja to się spieszę, moje życie jest ważniejsze, jak śmiesz w ogóle popełnił błąd kurła i silnik Ci zgasł, no #!$%@? zaraz wyjdę i Ci #!$%@?ę, albo przynajmniej zrobię awanturę, ja mam to wszystko nagrane swojom kamerom w HADE kurła i żaden sąd Cię nie wybruni, już Cie nie ma, wyjdę i zrobię Ci 5 minut awantury, bo zależy mi na tym, aby szybko dojechać do celu. Albo Cię wyprzedzę, kurła, a co! Cyk dwójeczka, zaraz spotkamy się na kolejnych światłach xD

I ładują ten hajs w te blaszane badziewie, zawsze coś się psuje, te ubezpieczenia, jaką oni martyrologię uprawiają, no #!$%@?!

- Chlip chlip kwiiik kwiiik kurła jakie to drogie wszystkie, gdyby tak było jak na zachodzie ooooooo, tam to majo pjeniondz. U nas nie ma.

A najbardziej mnie #!$%@? wśród - tfu, #!$%@?! - samochodziarzy, to że teraz w rodzinie muszą być 2 samochody! Oczywiście na kredyt, ludzie biorą kredyty na to gówno. I muszą być 2. I nie mają gdzie stawiać. W efekcie stawiają na chodnikach i z dwukierunkowej robi się jednokierunkowa. Musisz rozplanować jak przejedziesz, normalnie gra turowa. I wożą tylko siebie, bo zazwyczaj guwniaków nie ma. I z tego co widzę, to nie są jakieś słabe samochody, każdy #!$%@? że kasy nie ma, roboty nie ma, ale kurła nowy Nissanik to jest, a jak! Wiele miast Europy Zachodniej - którą oni traktują jako EDEN - kombinuje pomału, jak odkorkować miasta i oczyścić powietrze, taki Paryż na ten przykład. Do miasta nie wjedzie Ci stary samochód. Nie wjedzie i koniec. W Holandii jeżdżą na rowerach - może dlatego nie ma tam spasionych Grażyn wożących dupy po kilo podwawelskiej, mimo że jarają zioło takie że na gastro to mogliby zjeść pół chłodni. Zaraz ktoś mi wyskoczy - że przecież trzeba dojeżdżać gdzieś do rodziny za miasto, kogoś odebrać... To jest dramat, ten argument to jest dramat. W czasach taksówek, uberów, pekaesów... To jest dramat... Nie będę tego komentować nawet.

I róbcie co chcecie, obecnie to ja siedząc sobie elegancko w czystym tramwaju, czytając wspaniałą książkę lub słuchając muzyki, to ja patrzę się z pogardą na kierowców samochodów. I ktoś mi wytłumaczy po co komu problem, który nazywa się samochód? Szybciej do pracy dojedziesz, hahaha. Ale później wrócisz, baranie. Bo co? Bo ktoś lubi kręcić tym zasranym kółkiem? To niech se kupi grę, kierownicę i jeździ. I jeszcze ta nienawiść dla innych ludzi, samochodziarz najlepszy! Masz rower? O ty plebsie! Jesteś pieszym! Ale ja tobą gardzę! Samochodziarze... JESTEM WAŻNYM KIEROWCĄ! I ile wypadków tym blaszanym badziewiem powstaje, ilu ludzi ginie i traci życie, bo jakiś cymbał jechał za szybko, albo po kielichu. Ja tam nie jeżdżę samochodem i jak chcę, to mogę sobie walnąć 2 piwka na wieczór i nie martwić się, czy coś wydmucham.

A najlepsi są samce alfa, podjedzie taki do swojego ziomka swoim samochodem, stoją oczywiście na zewnątrz, palą marlboraski, oczy zawieszone w samochód i muskają się delikatnie swoimi nabrzmiałymi #!$%@?:
- NO, ja mam taki silnik, zobacz
- O, ładnie, ale wiesz, może być awaryjny.
- Hehe, 3000000000000000 km przejechałem i nic.
- Nieźle, ja za to ostatnio felgi wymieniłem, patrz
- O, nieźle, weź wyrzuć żonę z domu, to się pobolcujemy.
- Benzyniakiom nie daję, sory mordo.

I jeszcze te badawcze spojrzenia, gdy przechodzisz obok. Muszą widzieć, że TY widzisz ten super samochód xD TFU!

#pasta #heheszki #sebizm #motoryzacja #samochody
  • 83
@pan_kaczka: Może i brzmi jak ból dupy, ale 100% prawdy. Nie tylko w Warszawie, ale nawet Rzeszowie.

Streszczenie, specjalnie dla ciebie: wszędzie w cywilizowanym mieście da się dojechać komunikacją miejską (w Rzeszowie na autobus za dnia do najdalszego osiedla czekasz pół godziny, to już jest szczyt), nie siedzisz w korkach i nie denerwujesz się, zamiast tego jedziesz wygodnym busem, gdzie albo spotkasz kogoś znajomego, albo poznasz kogoś nowego, kto wie.
@WolnyMularz_SzybkiGulasz: ostatni akapit mnie urzekł <3

sporo prawdy w tym wpisie, ale nie zawsze da się używać komunikacji miejskiej zamiast auta. Dojeżdżam do pracy 20 km- autem 35-45 minut, autobus 2 godziny i 3 przesiadki. Tak samo jak potrzebuje załatwić kilka rzeczy w 3 punktach miasta- autem godzina, zbiorkomem cały dzień.
Ale zgadzam się, że wyciąganie auta żeby przejechać dwa skrzyżowania mija się z celem.
@WolnyMularz_SzybkiGulasz:
Wiem że pasta, ale jest kupa aktywistów miejskich którzy na poważnie uważają że np.: rower to jest doskonała alternatywa dla auta.
Trzeba mieć nasrane we łbie żeby tak myśleć - już widzę jak jakiś pracownik będzie latem #!$%@?ł na rowerze do pracy w garniturze i potem cały zlany i śmierdzący od potu będzie rozmawiał z klientami xD
Ścieżki rowerowe są przydatne do jazdy rekreacyjnej i sam lubię w weekendy pojeździć
@WolnyMularz_SzybkiGulasz: pozwól ze Ci odpowiem, bo komunikacja miejska to gówno. Kilka dni temu jechałem na trasie ul. Bajana we Wrocławiu do Hali stulecia komunikacją miejską. Przejazd tramwajem trwał 40 minut i kosztował mnie 3,4zł za bilet normalny. Od razu juz na pierwszym przystanku wsiadło 2 żuli a potem w polowie trasy dosiadł się jeszcze trzeci. (Wspomne ze torowisko wydzielone przez 100% trasy i jechałem wieczorem bez korkow).

Tę samą trasę pokonywałem
@finchharold: wiesz co mam język ale zwyczajnie nie chce mi sie w to bawic za kazdym razem jak gdizes bede jechał komunikacja, zalezy mi zeby dojechac tez szybko a nie wstrzymywac na 5 moze 10 minut tramwaj bo nie beda chcieli wysiasc czy cos i trzeba bedzie jeszcze na policje czekac. Wole po prostu komunikacją nie jeździć i tyle. W dodatku podana trasa to tylko jeden przyklad, moze w innych miastach
@finchharold: a widzisz dlatego ja sie nie pcham na starówke, zaparkuje sobie te 300m i przejde, jest wiele darmowych miejsc we Wro, nawet wliczając spacer mam porównywalny czas przy jeździe do rynku a komfort i cena nadal na korzysc auta.