Wpis z mikrobloga

@PanCzlowiek:

Analizując kto zabija (biorąc pod uwagę wszystkie przypadki) w USA zobaczymy 'magiczną' prawidłowość: zabijają głównie murzyni i Latynosi.


Masowi zabójcy w USA to głownie biali ludzie. W ogóle nie wiem dlaczego mieszasz do tego kolor skóry, w Rosji masz liczbę murzynów i latynosów bilską 0%, a występuje o wiele więcej morderstw niż w np. Francji, czy UK, które mają znaczne mniejszości.
@Holiday: Czyli problemu nie ma, jeżeli jest to pojedyncze zabójstwo, problemem jest za to zabójstwo masowe? Podając przykład Finlandii i Szwajcarii podważyłem twój argument o korelacji zabójstw z użyciem broni do jej dostępności.
Piszesz o kolorze skóry, podczas gdy Latynosi to rasa kaukaska (biała). Druga sprawa, jest coś takiego jak ewolucja i różne rasy ewoluowały w różnych środowiskach, gdzie przetrwaniu sprzyjały różne cechy. Przykładowo, (w ogólności, nie w przypadkach szczególnych) istnieją
@Holiday: myślenie, że w kwestiach strzelanin tylko aspekt dostępu do broni ma znaczenie to objaw albo prymitywizmu, albo politycznego fanatyzmu, albo obu naraz (co jest najbardziej prawdopodobne).
Rzut oka na statystyki liczby broni w innych krajach europejskich oraz liczby strzelanin i od razu widać że tutaj korelacji nie ma.
A więc jak? Prymitywizm, fanatyzm czy coś innego?
@Holiday: Polskę to możesz porównać do jakiegoś stanu, a nie USA. Liczbę wypadków samochodowych w całych stanach też porównasz do Polski geograficzny arcymistrzu?
I tacy ludzie gdzieś pracują i jakoś żyją z miesiąca na miesiąc xD
Liczba mieszkańców stanów: ponad 323 miliony.
Polska: niespełna 38 milionów.
Już nie mówiąc o innych zawiłych kwestiach statystyki czy profilu mieszkańca i danych z dupy co tydzień/prawie w ogóle xDD